strona grupy Łódź Kaliska
Początki
Grupa Łódź Kaliska powstała ósmego września 1979 roku. Nastąpiło to
tuż po usunięciu z V Ogólnopolskich Fotograficznych Spotkań Młodych
w Darłowie Adama Rzepeckiego, Andrzeja ¦wietlika, Marka Janiaka i Andrzeja
Wielogórskiego. W związku z tym faktem plener opuścili również Andrzej
Różycki, Andrzej Kwietniewski i Jerzy Koba. W pobliskim hotelu PTTK
wśród pogawędek przy piwie i frytkach powstała idea grupy.
O formacji pisano, iż narodziła się z ekscesów alkoholowo-towarzyskich
podczas owego pleneru. Równie prawdopodobne jest jednak, że z potrzeby
obnażenia absurdu rzeczywistości wokół tychże. Wchodząc do domu plenerowego
w Darłowie przyszli członkowie Łodzi Kaliskiej zobaczyli napisy nad
stolikami: rejestracja uczestników, wydawanie bloczków na posiłki opłata
klimatyczna. W konsekwencji zainspirowało ich to do postawienia własnego
stolika o nazwie komunikacja i aklimatyzacja, przy którym pobierano
sumę 22.40 zł. Pieniądze przeznaczone zostały na wódkę, którą potem
częstowano zainteresowanych. Za tak pojętą aklimatyzację i komunikację
artyści zostali wydaleni po trzech dniach z pleneru . Nie bardzo wiedząc,
co mają dalej robić wynajęli za niewielką sumę, gdyż był to koniec sezonu,
pokój w hotelu Bryza na nabrzeżu w Darłówku. W restauracji hotelowej
urządzali wystawy swoich prac. W ten sposób twórcy spędzili dwa tygodnie
przeznaczone na oficjalny plener, w trakcie których z wspólnego działania
wyklarowała się idea grupy.
Sama nazwa Łódź Kaliska była prowokacją, ponieważ w okresie zawiązania
się formacji, w sztuce polskiej dominującym kierunkiem był medializm
i ugrupowania ówczesnej sceny artystycznej z upodobaniem sięgały do
nazw sugerujących naukowość oraz charakter badawczy grupy, np. 0-61,
Warsztat Formy Filmowej, Seminarium Warszawskie. Łódź Kaliska była jednym
z najważniejszych dworców w Polsce, a artyści dużo podróżowali, nazwa
nieustannie "wpadała w ucho", wreszcie twórcom formacji spodobała się
jej absurdalność i tak już zostało.
Obecnie w skład grupy wchodzą: Marek Janiak, Andrzej Kwietniewski, Adam
Rzepecki, Andrzej Kwiecień, Andrzej ¦wietlik i Makary (Andrzej Wielogórski)
Początkowo artyści działali jeszcze w duchu stylistyki medialnej. W
aktywności grupy wyróżnić można kilka okresów. Pierwszy z nich, najkrótszy
trwał od chwili powstania formacji do 13 grudnia 1981 roku. Był to czas
tworzenia manifestów, niezbędnych do artystycznej praktyki, związany
w wypadku Łodzi Kaliskiej z fotografią. W tym okresie nie można było
zaistnieć w środowisku polskiej neoawangardy bez określonego programu
artystycznego, przede wszystkim badawczego, analizującego strukturę
umysłu i narzędzi artystycznych, takich jak kamera i aparat fotograficzny
. Jednak już wtedy powstała idea zrobienia czegoś nieprzydatnego, nieużytecznego.
Artyści, jak twierdzi Janiak, bronili prawa do nieużyteczności jednostki
w społeczeństwie. Z tekstów i wypowiedzi dokumentujących tamte wydarzenia
można dowiedzieć się, iż Łódź Kaliska odrzuca pojęcie sukcesu i akceptacji
społecznej, a nawet programowo nie usiłuje wyżyć ze swej sztuki, mimo
że są to przyrodzone każdemu artyście chęci . Taką postawę odrzucenia
komercyjnego sukcesu połączyć należy z założeniami awangardy, jednakże
równoczesne ciążenie w stronę ironii ma wyraźne związki z postmodernizmem.
Wystąpienie Łodzi Kaliskiej w Darłowie potwierdza przyszłą orientację
artystyczną grupy. Ulica została tam przegrodzona czarną płachtą, co
wywołało konsternację "gapiów". Powodem, a zarazem tytułem zdarzenia
było: Zrobienie zamieszania i odwrócenia uwagi, w celu narzucenia białej
płachty na grupę osób, skrępowania ich i walenia po dupach. Była to
pierwsza w polskiej sztuce tak duża interakcja z widzami i zarówno ten
happening, jak i wiele innych działań, przede wszystkim krytykował sztuczność
i konwencjonalność zachowań. Łódź Kaliska działała pod wpływem impulsu.
Spontaniczny pomysł prowadził do szybkiej jego realizacji, a projekty
często inspirowała codzienność. Akcje grupy były dynamiczne, wywoływały
żywiołowy odbiór.
Po 1980 roku postawa medialna w sposób jeszcze wyraźniejszy została
połączona z elementami gry z odbiorą, ironią, kpiną . Artyści zakładali,
iż to, co robią ma być ciekawe przede wszystkim dla nich. Od początku
działalności nie dbali o zrozumienie swoich akcji przez szeroką publiczność,
a także przez awangardowe środowisko ówczesnej sztuki polskiej.
Wyznaczając obszar zainteresowań Łodzi Kaliskiej trudno ominąć w jej
twórczości nurt erotyczno-seksualny, który stał się przedmiotem zainteresowań
grupy w następnych latach. Raczej rzadko występował w twórczości neoawangardowej,
podejmowany był wcześniej przez Natalię LL i Ewę Partum. W sposób szczególny
ujawnił się w Sztuce Męskiej Rzepeckiego, gdzie erotyzm daleki od wyrafinowania,
swą estetyką przypominał plakaty na szafkach w męskiej szatni oraz kalendarze
z nagimi dziewczynami, powszechne w różnych punktach usługowych. Stylistyka
tych przedstawień była prymitywna, wykonanie umyślnie niechlujne. W
pracach Rzepeckiego, obok ogromnych biustów, często zwielokrotnionych,
widać wulgarne scenki jak np. "Łódź Kaliska posuwa Sztukę do przodu".
Zdjęcia i rysunki artysta uzupełniał genitaliami i biustami, co przypominało
komentarze uczniów "bazgrzących" podręczniki.
Ważnym wydarzeniem w działalności grupy był happening przeprowadzony
w Krakowie w maju 1981 roku. Miało tam miejsce tygodniowe działanie
zatytułowane "Siedem dni na stworzenie świata" oraz akcja na Rynku Głównym
pt. "Upadek zupełny". Podczas wydarzenia robiono filmy, zdjęcia, działanie
było zatarciem granic między sztuką a życiem. Grupa prowokowała swą
postawą środowisko ówczesnej neoawangardy, które dla niej stało się
światkiem wzajemnej adoracji i nie zawierało ciekawych propozycji artystycznych.
Pierwsze z działań nawiązywało do stworzenia świata i dążeń artysty
chcącego dorównać Bogu. Twórcy starali się więc kreować własny świat
(sztuki), posługując się różnymi metodami. W części projektu, zatytułowanej
Upadek zupełny performerzy leżeli na rynku, przy pomniku Mickiewicza,
wywołując konsternację widzów. W sposób paradoksalny zestawili gest,
a właściwie jego brak z tytułem całego działania. Projekt zawierał również
manifest, w którym mieszały się myśli brzmiące niczym zdania z traktatu
filozoficznego. Wielka idea została zestawiona z żartem, poważny temat
obrócono w kpinę. W tekście, który autorzy Janiak i Kwietniewski nazwali
projektem aktywności opisali Stworzenie ¦wiata jako: Całkowite wyeksplodowanie
na zewnątrz świadomości twórcy. ¦wiadomość każdego z osobna jak i wszystkich
razem jest równa jego potencji. Dalej następuje kilka podobnie "napuszonych"
haseł oraz opis technik działania. Całość zakończona jest zdaniem: Przyszła
baba do lekarza. Akcja Siedem dni na stworzenie świata odbijała w krzywym
zwierciadle hasła sztuki konceptualnej. Pierwsze i ostatnie zdanie manifestu,
przez swój kontrast, krytykowało ukrywaną pod skomplikowanymi teoriami
jałowość poczynań niektórych neoawangardzistów. Tym samym Łódź Kaliska
nie atakowała konceptualizmu jako idei, a jedynie jego nadużycia.
W 1980 roku powstał manifest Sztuki Żenującej. Miała ona świadomie żenować
artystę i odbiorcę. Artyści podejmowali problem sensu w dziele sztuki,
którego efektem był Manifest sztuki bez sensu.
Na plenerze w Osiekach w 1981 roku członkowie Łodzi Kaliskiej postawili
ogromny transparent z napisem ¦wiątynia Sztuki Żenującej oraz wykonany
z taniej folii ogrodniczej, przeźroczysty Namiot Kultury i Sztuki .
Sztuka Żenująca była m. in. atakiem na skostniałe według Łodzi Kaliskiej
formy neoawangardy i wzajemną adorację w tym środowisku. Poczucie niespełnienia,
nijakości życia lat 80., impotencji twórczej swojej i innych spowodowało,
że Janiak uznał zażenowanie za najbardziej nośną formę przekazu. Starał
się wytworzyć u odbiorcy to uczucie, atakując go określoną formą. Niezwykle
ważne było dla artysty poczucie zagubienia widza i niepewności, co do
wartości i znaczenia oglądanych prac czy wystąpień. Ćwiczenia wyzwalające
Janiaka ukazywały bezsensowne zmagania, próby wyzwolenia się.
Po zjeździe młodych twórców w toruńskiej Galerii S, w listopadzie 1981
roku powstał Strych, aktywny w latach 1982-1986, w Łodzi przy Piotrkowskiej
149. Był to klub o charakterze dyskusyjnym i towarzyskim, galeria –
pracownia, jedno z najliczniej odwiedzanych miejsc przez środowisko
artystyczne w tym czasie. Ukazały się cztery edycje tzw. Kronik Strychu,
każda w 20 egzemplarzach nakładu. Nie obowiązywały tam żadne kanony
zachowań, panowała absolutna wolność form wypowiedzi. Taki charakter
miejsca stwarzał okazję do konfrontacji postaw artystów, która to wymiana
zdań odbywała się w sposób niekoniecznie przyjacielski. Przykładem jest
list otwarty Waśki do tzw. artystów niezależnych Łodzi, w którym napisał:
(...) Jak można, bowiem zezwalać na to, aby poprzez tzw. Tango czy Nieme
Kino Łodzi Kaliskiej, wciągać w te pozoranckie imprezy innych autentycznie
pracujących ludzi? .
Artyści na początku lat 80. wydawali czasopismo Łódź Kaliska, w którym
publikowali manifesty, komentarze do swoich akcji i prace. Na Strychu
również został zredagowany manifest O sztukę lat 80-tych w Polsce. W
tekście napisanym bez spacji i znaków przestankowych czytamy, iż sztuka
będzie:
antyracjonalnanienaukowaemocjonalnaintuicyjnauczuciowaszczera(.../)będzierozdartajaksosna
(...) intermediaalmaaluzyjnaisymboliczna . Można to odczytać jako kpinę
z awangardowego odcinania się od narracyjności i poetyckości sztuki,
także jako żart z mnogości definicji i określeń natury sztuki. W manifeście
wymienionych jest "ciurkiem" mnóstwo określeń sztuki, zgodnych i sprzecznych
ze sobą, co powoduje, iż paranoją staje się próba opowiedzenia za jakimkolwiek
z tych epitetów.
Druga połowa lat 80. i lata 90.
W tym okresie Łódź Kaliska podejmuje sporo akcji interwencyjnych. Jedną
z nich były obchodzone przez grupę obchody 70-tej rocznicy założenia
przez Hugo Balla Cabaret Voltaire. Zostały one rozpoczęte potrójnym
wystrzałem z korkowca na krakowskim rynku w roku 1986. Transmisja bezpośrednia
z wydarzenia miała miejsce o godzinie 12.03, podczas czwartego trąbienia
z wieży mariackiej.
W 1988 grupa zaprezentowała na wystawie Polska Fotografia Intermedialna
lat 80. dużą inscenizowaną fotografię, wykonaną w czasie kręcenia filmu
Freiheit? Nein danke. Punktem wyjścia był obraz Delacroix "Wolność wiodąca
lud na barykady". Odbył się tam zabawowy happening z udziałem nagiej
modelki. Grupa formalnie nie była zaproszona, odniosła jednak sukces.
Mimo tego nie brakowało krytycznych uwag i burzliwych dyskusji na temat
podejścia do sztuki Łodzi Kaliskiej. Reprezentatywna wydaje się tu wypowiedź
Andrzeja Lachowicza: Oni nic nie umieją, to grupa chuliganów. Nie mają
pojęcia o etyce, wcale nie są dowcipni (...). Dalej zwracając się do
krytyka Jureckiego (popierającego działalność Łodzi): Czy widział pan
lecącą wczoraj z wielką prędkością, wycelowaną z nienawiścią przez Łódź
Kaliską golonkę lecącą w moim kierunku? Do jakiej kategorii działań
zaliczy pan tę golonkę? . Artyści z Łodzi Kaliskiej zaprzeczają nawet
dziś zarzutom, że celem golonki miał być konkretnie Lachowicz, jednak
nie wypierają się, że mógł zostać trafiony przez przypadek. Akcje Łodzi
budziły więc wiele wątpliwości w środowisku artystycznym.
W latach 90. Łódź Kaliska wchodzi coraz bardziej w tendencje postmodernistyczne.
Warto wspomnieć tu ekspozycję Erotismus und Heroismus z 1989 roku. Zawierała
wiele obrazoburczych i prześmiewczych prac, a także realizacji o charakterze
promocyjnym. Coraz większego znaczenia nabiera działalność Andrzeja
¦wietlika. Charakterystyczna dla tego okresu jest tzw. fotografia atelierowa,
w dużym stopniu aranżowana przez ¦wietlika, przy udziale aktorskiego
talentu reszty członków grupy oraz muz.
Powołane do życia zostaje Muzeum Łódź Kaliska, które nawiązuje do powstałych
wcześniej dzieł sztuki, nieraz w formie pastiszu. Początkowo z grupą
współdziałały jako modelki i muzy: Pynio (Małgorzata Kapczyńska-Dopierała)
i Zocha (Grażyna Łuczko- Fijałkowska), później dołącza kilka innych,
w tym sławna z ekscesów we Włoszech Marzena Rzepczyńska.
Sporą rolę w twórczości grupy odegrały filmy, jednak nie był to pierwszoplanowy
środek wypowiedzi. W latach 90. twórczość formacji staje się nieco skomercjalizowana.
Przykładem jest wspomniany już filmowy tryptyk dla II Programu Telewizji
pt. Pamiętam, pamiętam, pamiętamzrealizowany w 1995 roku z okazji stulecia
kina. Fabuła opiera się na pastiszowaniu i cytowaniu. Są to zabawne
scenki przypominające gagi z niemych filmów nazywanych przez grupę Performance
for film. Już we wspomnianym przy okazji omawiania galerii Strych Niemym
Kinie Łódź Kaliska rezygnuje perfekcyjnego wykonania i skupia uwagę
na przekazywanej treści ujętej w formie metafory i ironii.
Podobnie wygląda strategia fotograficzna. Cechuje się ironią wobec malarstwa
i historii sztuki. Powstają też pastisze fotograficzne słynnych dzieł
malarskich np. Tratwa Meduzy, ¦niadanie na trawie, ¦lepcy. W 1988 grupa
wykonuje fotografię, parafrazę Wozu z sianem Hieronima Boscha. Wielu
pastiszom, w tym "Tratwie Meduzy" Gericaulta czy Wenus Botticellego
niektórzy krytycy zarzucają spłycenie warstwy ideowej pierwowzoru .
W Muzeum Łodzi Kaliskiej wszystko podlega pastiszowaniu, jest to wpływ
jednej z wersji postmodernizmu artystycznego, która pozwala bez skrupułów
bawić się dawną sztuką i na niej pasożytować . Dla postmodernistów,
podobnie jak dla awangardy, nie mają znaczenia żadne symbole religijne.
Niektóre z działań postmodernistów starają się je wręcz programowo zniszczyć.
Na początku 1999 roku odbyła się sesja fotograficzna w Muzeum Sztuki,
gdzie w tzw. pakowni pastiszowano, oczywiście pod kontrolą pracowników
muzeum, serigrafię "Śniadanie na trawie" Alaina Jacqueta,
która sama jest pastiszem obrazu Eduarda Maneta o tym samym tytule.
Prace Łodzi mają wiele z karnawału, gry, żonglerki, bo jak inaczej można
określić pastisz pastiszu.
Początki sztuki New Pop.
Jest to najnowsza strategia grupy polegająca na anektowaniu przez sztukę
zdobyczy kultury masowej. Objawia się to w manifestach New Pop oraz
akcjach grupy. Marek Janiak twierdzi, iż początków postawy New Pop można
doszukać się już w akcjach grupy aranżowanych w końcówce lat 90. Ingerencje
w codzienną rzeczywistość, również w tym przypadku oparte są na elemencie
zaskoczenia, skandalu, lecz jednocześnie zabawy, mają jednak wiele wspólnego
z rewią, spektakularnym pokazem, choć w dużej części improwizowanym.
Dużą rolę odgrywają muzy, niezbędne przy realizowaniu każdej akcji.
Jednej interwencji , podjętej we Florencji w roku 1998 artyści omal
nie przypłacili pozbawieniem wolności. Wydarzenie to zostało opisane
przez lokalną prasę toskańską. Do galerii weszła dziewczyna w futrze,
które zdjęła przed sławnym obrazem "Wenus" Botticellego i objawiła się
zwiedzającym galerię w samych podwiązkach. Towarzyszący jej mężczyźni
wykonali serię zdjęć. Po podniesieniu alarmu przez strażnika cała czwórka
zniknęła. Po kilku minutach powtórzyła seans na Placu Strocci. Skandalistów
ujęto. Doprowadzeni do komisariatu tłumaczyli, że robią zdjęcia, aby
je sprzedać agencjom fotograficznym w Polsce. Całej czwórce groził proces
o obrazę moralności publicznej, jednak sama publika nie czuła się obrażona,
wręcz domagała się, aby zdjęcia pięknej Polki umieścić w katalogach
muzeum.
W marcu 2000 roku, w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu Łódź Kaliska
w składzie: Marek Janiak, Andrzej Kwietniewski, Adam Rzepecki, Andrzej
Wielogórski świętowała obchody 20-lecia swojego istnienia. Wśród obecnych
zabrakło Andrzeja ¦wietlika. W tym okresie nastąpiło ożywienie w działalności
grupy.
Jednym z punktów spotkania z Łodzią była akcja z modelką, zatytułowana
Pięciu kawalerów rozebranych jednak przez pannę młodą według wielkiej
szyby. Z zapewnień członków wynika, że akcja szumnie nazwana performance,
odnosi się do tzw. "Wielkiej Szyby"- pracy Marcela Duchampa,
noszącej również drugi tytuł: "Panna młoda rozbierana przez swych
kawalerów, jednak". Podczas akcji czterech członków grupy podzieliło
się rolami. Jeden obsesyjnie dokumentował wydarzenia za pomocą kamery
video, dwóch wędrowało z lustrem skierowanym w stronę zgromadzonych
przed szybą ludzi, a niecodziennie ubrany mężczyzna, w czerwonych bokserkach
i rozpiętym folklorystycznym surducie ciął koronkową suknię dziewczyny
na paski nożykiem introligatorskim. Po dwudziestu minutach cięcia koronek
i halek panna objawiła się naga. Publiczność na zewnątrz czekała na
to, co teraz stanie się z ponętną, młodą dziewczyną. Wtedy zgasło światło
i nastąpił koniec prezentacji. Akcja Łodzi nie była ani pastiszem pracy
Duchampa, ani nie sprowokowała do jakichkolwiek pytań, pozostawało po
niej wrażenie niedokończenia, namnożenia wątków, "wielkiej zgrywy",
gry, w której liczy się dobra zabawa samych grających.
Ostatnie realizacje grupy, czyli "Tryumf", "Dziewięć
Gorsetów", również tzw. "opery" organizowane na wzór
Cabaret Voltaire, a także najnowsze filmy: "Le Premier Film"
– pokolorowany i udźwiękowiony film Braci Lumiere, "Fabryka Lodów"
oraz zdjęcia w reklamowej stylistyce są w pełni tworzone w ramach strategii
New Pop.
Kim byli i są dzisiaj członkowie grupy Łódź Kaliska? Może odpowiednia
jest charakterystyka Jolanty Ciesielskiej, która pisze o nich: Krnąbrne,
złośliwe, rozbrajające i śmieszne, nader często bezwzględnie okrutne
dla innych i siebie samych, zbyt stare dzieci, bawiące się wciąż w artystów,
modeli i modelki, w filmowców, aktorów, dorosłych, starców. W Sztukę.
Historia grupy Łódź Kaliska opracowana została na podstawie mojej pracy magisterskiej "Problem grup artystycznych w polskiej plastyce postmodernistycznej" napisanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Grzegorza Sztabińskiego, Uniwersytet Łódzki 2003.
|