|
Legenda, ikona,
idol, mistrz, wzorzec, patron... Artysta, teoretyk sztuki, projektant,
a z wątków osobistych - mąż Katarzyny Kobro. Oto kim jest i kim był
Władysław Strzemiński. I niezależnie od tego, którą rocznicę jego śmierci
obchodzimy, w Łodzi na zawsze pozostanie żywy. STRZEMIŃSKI ŻYJE! Zdaje
się skandować cała społeczność, mniej lub bardziej, artystyczna tego
miasta. W końcu każdy może mieć swojego Elvisa...
Strzemiński urodził się w Mińsku. W latach 1911-1914 studiował w Wojskowej
Szkole Inżynieryjnej w Petersburgu. Podczas I Wojny ¦wiatowej pełnił
funkcję oficera saperów i w 1916 roku uległ wypadkowi, w wyniku którego
stracił rękę i nogę. Pobyt w szpitalu zaowocował znajomością z jego
przyszłą żoną - Katarzyną Kobro. Pierwsze kontakty z rosyjskimi awangardystami
nawiązał już w 1918 roku podczas nauki w Moskiewkim SWOMASie. Byli nimi
Kazimierz Malewicz i Władimir Tatlin. W latach 1919-1920 pracował dla
Gubernialnego Wydziału Oświaty w Smoleńsku, gdzie prowadził pracownię
artystyczną - IZO-studio - razem z żoną. Był także członkiem znanej
grupy UNOWIS. W 1921 przeniósł się do Wilna, gdzie jako nauczyciel rysunku
zdobywał doświadczenie pedagogiczne.
Rozpoczął także współpracę z pismem "Zwrotnica", w którym
publikował swoje teoretyczne rozważania na temat sztuki, m.in. "Notatki
o sztuce rosyjskiej". Był także współorganizatorem Wystawy Nowej
Sztuki w Wilnie (1923), która to stała się spiritus movens dla powstania
polskiego konstruktywizmu. W latach 1924-1926 uczył rysunku w Szczękocinach
oraz w gimnazjum w Brzezinach.
Był współtwórcą powstałej w 1924 roku Grupy Kubistów, Konstruktywistów
i Suprematystów "BLOK", któreym wspólne były lewicowe poglądy
łączące radykalizm społeczny z hasłami nowej sztuki. W 1926 roku kontynuacją
założeń "BLOKU" zajęła się grupa "PRAESENS", z której
Strzemiński przeniósł się do powstałej w 1929 grupy "a.r.".
Rok 1927 przyniósł Strzemińskiemu dwie niezwykle ważne wystawy - pierwszą
indywidualną w Warszawie, a drugą w Nowym Jorku, podczas ekspozycji
Machine Age. W tym samym czasie rozpoczął pracę wykładowcy projektowania
w gimnazjum w Koluszkach, gdzie wówczas mieszkał. W 1931 roku przeniósł
się do Łodzi, gdzie czynnie działał w ramach Związku Polskich Artystów
Plastyków. Tam poświęcił się gromadzeniu kolekcji sztuki nowoczesnej.
W 1932 przystąpił do międzynarodowego ugrupowania Abstraction-Création.
W 1945 objął stanowisko wykładowcy w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole
Sztuk Pięknych i podarował swoje prace na rzecz łódzkiego Muzeum. Trzy
lata później zaprojektował słynną Salę Neoplastyczną, która do dziś
jest wizytówką łódzkiej placówki. W pięć lat po objęciu stanowiska na
PWSSP został zwolniony, gdyż nie realizował założeń wszechobecnego realizmu
socjalistycznego.
Sztuka Strzemińskiego formowała się pod wpływem konstruktywizmu, suprematyzmu
i neoplastycyzmu. Sprzeciwiał się jednak podporządkowaniu sztuki jedynie
społecznej użyteczności, głoszonej przez konstruktywistów, opowiadając
się za zachowaniem jej autonomii i "laboratoryjnej czystości".
Akceptował współistnienie sztuki i życia, jednak tej pierwszej przypisując
rolę modelującą, nadrzędną w stosunku do tej drugiej.
Zajmował się malarstwem, typografią, architekturą, urbanistyką a także
był krytykiem i teoretykiem sztuki. Dzięki temu stał się autorem licznych
tekstów niezwykle precyzyjnie opisujących jego założenia artystyczne
jak np. "Unizm w malarstwie" (1928), "Kompozycja w przestrzeni,
obliczenia rytmu czasoprzestrzennego" (1932, napisana wspólnie
z Katarzyną Kobro) i "Druk funkcjonalny" (1935). Tutaj, jako
teoretyk sztuki, zamieścił swoje teoretyczne rozważania dotyczące konstrukcji
malarstwa, rzeźby i architektury. Sławę przyniosła mu teoria unizmu,
którą w 1927 sformułował w stosunku do malarstwa i w kolejnych latach
rozszerzył na inne dziedziny sztuki. Główną zasadą, jaką kierować miał
się twórca dzieła unistycznego, było zachowanie jedności dzieła sztuki
z miejscem, w którym powstaje. Dążył m.in. do zniesienia przedmiotowości,
napięć kierunkowych, perspektywy, kontrastów. Obraz nie miał być już
odseparowaną płaszczyzną, renesansowym oknem na świat, a integralną
częścią tego świata. Pierwsze prace stosujące się do tych założeń, to
kompozycje posuprematystyczne z lat dwudziestych, później zastąpione
kompozycjami unistycznymi - monochromatycznymi, statycznymi, budowanymi
jedynie za sprawą faktury farb, jednorodnymi otoczeniem. Zazwyczaj w
części centralnej takiej kompozycji znajdowały się formy optycznie największe,
przyciągające wzrok widza, malejące zbliżając się do ram obrazu, jakby
zaraz miały stopić się z płaszczyzną ściany. (Kompozycja unistyczna
14)
Kiedy czuł się zmęczony takimi intelektualnymi eksperymentami (które
niejednokrotnie wywoływały zażarte spory na polskiej arenie artystycznej
- m.in. z Leonem Chwistkiem, twórcą strefizmu) tworzył pejzaże Łodzi,
kompozycje figuralne oraz pejzaże morskie. W tych kompozycjach widoczne
jest zainteresowanie artysty współbrzmieniem biomorficznych plam barwnych
wzbogaconych o giętką linię. Znów jest to analiza odbioru wizualnego
pracy malarskiej, jednak daleka od surowych, unistycznych rozważań.
Jako człowiek uwikłany w historię nie pozostał niewzruszony na dramat
okupacji. Postanowił uwiecznić rzeczywistość, która go otaczała za pomocą
rysunków. Powstały m.in. Deportacje, Tanie jak błoto, Moim przyjaciołom
Żydom. Ostatnim jego wielkim osiągnięciem malarskim stał się cykl Powidoków,
czyli obrazów powstających w wyniku patrzenia w słońce. Powróciło tutaj
zainteresowanie percepcją wzrokową, przejawiające się w całej jego twórczości.
Nie pozostał także obojętny na socrealistyczne sposoby obrazowania.
Starał się opracować własny, spełniający teoretyczne wymogi sztuki soc
ale będące równocześnie wynikiem awangardowych poszukiwań, których Strzemiński
był ogromnym zwolennikiem i propagatorem. Nie spotkały się jednak te
eksperymenty z aprobatą władzy o czym świadczyć może sam fakt zwolnienia
artysty z posady wykładowcy w PWSSP w Łodzi.
Strzemiński wielkim artystą był! I tak jak np. w Barcelonie aż roi
się od Gaudiego, Dalego, Picassa i Miro, tak może kiedyś i u nas ktoś
mądry wymyśli koszulki, kubki i breloczki z kompozycją unistyczną Strzemińskiego.
Może...
|