|
powrót
Taniec z gwiazdami świata sztuki
Ada Braun
Zjawisko Celebritis nie jest mi obce. Kojarzę te i tamte lokalne sławy ale nie obchodzi mnie jak tańczą, gotują, co myślę o życiu ile miały orgazmów i z kim i gdzie po raz pierwszy się przespały.
Przyznaję się na samym początku mojego tekstu, nie oglądałam „Tańca z gwiazdami” Nie jestem fanką „You can dance”. Nie uczestniczyłam w wielkiej narodowej histerii narciarskich skoków. Oczywiście, ktoś może powiedzieć (ba nawet mi zarzucić), że buduję swój wizerunek „niezależnej”, z telewizorem zepchniętym do mysiej dziury porastającym kurzem. Oglądam telewizję, przyznaje się do tego otwarcie. Staram się być nie konsumentem serwowanej tam papki, ale świadomym oglądaczem, nie dającym się nabrać na przemycane kłamstwa i manipulacje. Zjawisko Celebritis nie jest mi obce. Kojarzę te i tamte lokalne sławy ale nie obchodzi mnie jak tańczą, gotują, co myślę o życiu ile miały orgazmów i z kim i gdzie po raz pierwszy się przespały.
Ale Ad rem. - czemu akurat teraz „Taniec z gwiazdami”? Program zakończony, nagrody rozdane, już chyba nawet mamy pierwszą powtórkę. Okazuje się, że w świecie sztuki mamy również do czynienia ze zjawiskiem celebritis (ciekawe czy Janin tańczyłaby z Maserakiem). Zachęta, Narodowa Galeria Sztuki zorganizowała ostatnio wystawę Wilhelma Sasnala "Lata walki". I dobrze, chłopakowi się należało. Zrobił karierę. Wystawa w Zachęcie to nie tylko klasyczna ekspozycja prac malarskich. Ba, ekspozycja to złe słowo. Wystawa Sasnala to niemal monograf jeszcze żyjącego artysty, osadzający jego twórczość w szerszym kontekście. Wystawie towarzyszy… przegląd filmów wybranych i polecanych przez Wilhelma Sasnala! Sasnal to wielka celebrity świata polskiej sztuki. Już co po niektórzy mniej znani malarze, wpisują w swoje CV, że ukończyli tą samą pracownię co nasza sława. Najlepiej się ogrzać w blasku cudzej sławy, a Polacy potrzebują sukcesów. Ale, co kogo obchodzi jakie filmy ogląda Wilhelm Sasnal? Przecież to jest coś w stylu talk show tylko w wydaniu kulturalnym. Czego słucha Foremniak co ogląda Sasnal. Może niedługo dowiemy się jak nasz malarz gotuje i czy potrafi jeździć na łyżwach. Przecież wiadomo, co miało na niego wpływ, widać to w obrazach.
Na koniec trochę portalowej Łódź-artowskiej prywaty. Nasza koleżanka została oskarżona o trwonienie publicznych pieniędzy na "malowanie krocza i cycków". Dlaczego nikt się nie oburza w przypadku Sasnal poleca. Lubię twórczość Wilhelma, wolę oglądać jednak jego obrazy. Ostatnio stał on się prawdziwym człowiekiem renesansu - twórca, krytyk filmowy. Projekt "Lata walki" dofinasowany został z pieniędzy publicznych, dlaczego nie ma oskarżeń o ich trwonienie. Pewnie w Zachęcie tłumy. Blask celebrity przyciąga. Jak się chcesz dowiedzieć więcej jak bawi się gwiazdor zajrzyj na kronikę towarzyską "Obiegu"
|