|
powrót
(Nad)realizm w Fabryce Wełny
Monika Nowakowska
Pabianicki Hotel Fabryka Wełny, ulokowany w monumentalnym kompleksie pofabrycznym należącym niegdyś do rodziny Baruchów, to kolejne miejsce odsłony oryginalnego projektu „Słyszenie – forma widzenia” autorstwa Andrzeja Fydrycha, młodego łódzkiego artysty, który od kilku lat eksperymentuje z malarstwem, grafiką i muzyką. Podobnie jak latem tego roku w Muzeum Miasta Łodzi, także w Pabianicach udostępnił on publiczności kilkanaście płócien średniego i dużego formatu, malowanych techniką mieszaną, wzbogaconych o przykłady grafiki: wielkoformatowe kolografie i wypukłodruki oraz miniatury z 15. Międzynarodowego Triennale Małe Formy Grafiki Polska-Łódź 2014.
Dopełnieniem form wizualnych są odautorskie kompozycje muzyczne towarzyszące prezentacji, zrealizowanej dzięki dotacji z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Grant pozyskany z tegoż Ministerstwa poprzez Akademię Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi w 2013 roku pozwolił Andrzejowi Fydrychowi na zakup materiałów, narzędzi i instrumentów. Jak je spożytkował pokazuje aktualna ekspozycja, której dodatkową wartością jest kontekst miejsca – surowe, ceglane ściany, widoczne rury i kable są ciekawym otoczenie, pozwalającym wydobyć nowe treści i niuanse tej interdyscyplinarnej realizacji.
Akryl zapewnił jego obrazom świetlistość, żeby nie powiedzieć – wewnętrzny blask, zaś aerograf walorową feerię barw i efektowne gradacje koloru, czasami w obrębie jednej, czasami kilku tonacji. Kolor nie jest jednak kluczem do czytania tej sztuki, gdyż dla młodego artysty (rocznik 1983) ważniejsza jest forma, rozumiana jako suma bodźców i informacji odebranych z otaczającego go świata i przefiltrowanych przez wrażliwość i intuicję. Każdy kształt, precyzyjnie osadzony w przemyślanej kompozycji obrazu, ma maksymalizować napięcie towarzyszące odautorskim emocjom, te zaś składają się na ekspresję płócien, znacząco tytułowanych (Audius XX, XXI…). Biomorficzne, często elipsoidalne formy dryfujące w dziwnych przestrzeniach (kosmicznych pejzażach?), nabierają głębi poprzez walor i fakturowe różnicowanie struktur, zaś dodatkowym punktem odniesienia ma być towarzysząca każdej pracy ilkuminutowa muzyczna kompozycja, bazująca na dźwiękach syntezatora, również autorstwa Andrzeja Fydrycha. Ten oryginalny pomysł, bliski synestezji, z jednej strony opiera się na amatorskiej improwizacji muzycznej, z drugiej sięga do pojęć uniwersalnych i wzniosłych, takich jak Absolut, Istnienie, Życie, do których odwołują się (być może podświadomie) zmonumentalizowane kształty, w jakimś stopniu wywiedzione także z abstrakcji geometrycznej, lecz „oswojone” przez wysmakowany kolor, walor, dźwięk.
Spotkanie z tą intrygującą audio i wizualnie twórczością jest wartościowym doznaniem – dla jednych na poziomie czysto estetycznym i sensualnym, dla innych w obszarze mentalnym lub duchowym. Konsekwentnie i na swój sposób metodycznie badając możliwości wizualnego zapisu przepływu dźwięku przez formę plastyczną, łódzki artysta wpisuje się w wielowiekowe poszukiwania porządku w otaczającym nas chaosie, uniwersalnej harmonii i ładu, rozumianego dosłownie, ale i abstrakcyjnie. Fascynuje go dualizm przeciwstawnych pojęć, jak np. dobro i zło; symbioza sztuk wyrażająca się w łączeniu muzyki i malarstwa. To sztuka sugestywna i liryczna, a przy tym zdyscyplinowana warsztatowo i kompozycyjnie, sztuka inspirowana życiem i życie afirmująca, co rzadko się dziś we współczesnym malarstwie zdarza – niosąca pozytywny ładunek myśli, emocji i energii. Autor przyporządkowuje swoje aktualne poczynania do nadrealizmu, ja jednak widziałabym w nich echa tradycji łódzkiego konstruktywizmu i myślenia awangardowego, progresywnego i otwartego. Jego twórczość jest bowiem ewoluującym procesem, którego źródła tkwią w rzeźbie i grafice warsztatowej.
Fabryka Wełny Hotel i Spa, ul. Zamkowa 2, Pabianice. Wystawa czynna do 21 grudnia 2014 roku.
|