nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

DWA FORMATY CZASU - Anna Sidorkiewicz-Wrodycka

Galeria Arkana

JUŻ WKRÓTCE OTWARCIE NOWEJ GALERII SZTUKI W ŁODZI - sezon wystawienniczy otworzy wystawa malarstwa Ani Sidorkiewicz-Wrodyckiej - Dwa formaty czasu. Wernisaż 10 października, godz. 18.00, ul. Więckowskiego 18. Wystawa przedłużona do 17 listopada.

Dwa Formaty czasu to tytuł wystawy malarstwa Ani Sidorkiewicz-Wrodyckiej. Jak sugeruje nam sama autorka, prace pokazane na wystawie dzielą się na dwa cykle. Pierwszy to obrazy z lat 2007-2008, drugi obejmuje najnowsze prace powstałe w 2009 roku. Oba są efektem jej kilkuletniej samodzielnej pracy twórczej, po ukończeniu studiów na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. W obu seriach głównym tematem i przedmiotem obserwacji artystki jest człowiek. Porównując jednak starszy i nowszy cykl od razu widzimy, że sylwetki ludzkie pojawiające się na obrazach artystki, mimo cech wspólnych takich jak efemeryczność, szkicowość, niedopowiedzenie w sposobie malowania, wyraźnie się różnią.

Obrazy z pierwszego cyklu malowane są przeważnie w chłodnej gamie barwnej. Sylwetki pojawiające się na płótnach wywołują uczucie melancholii. Postaci ludzkie są tu raczej znakiem, symbolem - nie rozpoznajemy ich twarzy ani cech płciowych. Są zamknięte w swoim świecie, zatopione we własnych myślach. Roztapiają się w tle obrazu, stanowią z nim integralną całość. Przyglądając się obrazom możemy odnieść wrażenie, jakby te sylwetki - na wpół ludzie, na wpół fantomy zagubiły swoją tożsamość, uwięzione były w rzeczywistości, w której nie mogą lub nie potrafią mocniej zaznaczyć swojej obecności.

Tytuł wystawy „Dwa formaty czasu" sugeruje zarówno pewien dystans czasowy między obydwoma cyklami, jak i zmianę rozmiaru płócien. Seria obrazów z lat 2007-2008 to płótna przeważnie ok. metrowej wielkości, czasami poskładane z mniejszych formatów. Najnowsze prace natomiast mają mniejsze rozmiary, przez co nabierają bardziej intymnego, osobistego charakteru. W przeciwieństwie do nich starsze obrazy są bardziej uniwersalne w wymowie i dotyczą stanów emocjonalnych człowieka, którym może ulegać niezależnie od swojej płci, doświadczeń i pozycji społecznej.

W pracach z roku 2009 człowiek się ukonkretnia. Już widzimy, że przeważnie jest to kobieta, w jakimś wnętrzu, najprawdopodobniej domowym. Stylistyka tych obrazów przypomina nieco ilustracje książkowe. Sprawiają wrażenie malowanych pośpiesznie, jakby z doskoku, jednak fakt ten działa zdecydowanie na ich korzyść. Z na pozór abstrakcyjnych i ekspresyjnych plam, jedynie zasugerowanych przedmiotów składamy historię. Kobieta sprawia wrażenie zapracowanej. Jakby chciała ogarnąć i uporządkować kłębiący się wokół niej chaos. Napotykamy w tych płótnach również mężczyznę - jest pasywny, leży na kanapie, nie podejmuje żadnej akcji. Siłą aktywną i sprawczą jest tu kobieta. Jeżeli sięgniemy w głąb historii sztuki i przypomnimy sobie konwencje przedstawiania kobiet i mężczyzn, to raczej ci drudzy przyjmowali rolę herosów, przedstawiani byli podczas akcji, walki, bohaterskich czynów, natomiast kobiety spełniały rolę pasywnego obiektu przeznaczonego do oglądania. Kobieta Ani Sidorkiewicz-Wrodyckiej jest ciągle w ruchu, ciągle gdzieś biegnie, albo zastanawia się, gdzie ma pobiec dalej. Nie wdzięczy się do publiczności, nie zwraca na nas uwagi. Nie jest jej łatwo. Walczy z codziennością. Wydaje się jednak nieśmiało przeczuwać, że jeszcze trochę i świat będzie należał do niej.

więcej na stronie galerii Arkana