|
powrót
Ekstatyczki, histeryczki, money, lady - no problem
Anna Leśniak
W pubie - galerii Cafe Foto 102 w czwartek (27.IV) prezentowała swoje filmy Anna Baumgart.
W pubie - galerii Cafe Foto 102 w czwartek (27.IV) prezentowała swoje filmy Anna Baumgart. To jedna z najciekawszych postaci na polskiej scenie artystycznej. Tworzy prace multimedialne, odnoszące się do współczesnych realiów. Artystka komentuje i krytykuje istniejące wzorce społeczne.
Istotna w jej twórczości jest kobieta, jej sytuacja i świat widziany przez pryzmat jej doświadczenia. W filmie "Ekstatyczki, histeryczki i inne święte" widzimy kobiety, które poddają się różnym formom autoagresji. Histeria, nadpobudliwość, uleganie emocjom i alogiczność w postępowaniu, to jak wszyscy wiemy typowe cechy definiujące kobietę, od kiedy tylko męski podmiot sięgnął po pióro i zabrał się za analizę kobiecego przedmiotu swoich rozważań. Tak więc gesty, które wykonują kobiety w filmie są irracjonalne, bo jaki cel ma nacinanie sobie skóry, tłuczenie głową o stół, wycie, jęki i wydawanie innych nieartykułowanych dźwięków. Nie są to zachowania, które przystoją dorosłym, poczytalnym psychicznie kobietom.
Mężczyzna, który pozwoli sobie na taki kaprys to buntownik, artysta, w najgorszym wypadku oryginał, a kobieta to histeryczka, wariatka. Kobiety, które w relacjach zawodowych, międzyludzkich uczone są większej elastyczności, postawy afirmującej, rekompensują to sobie wybuchami płaczu i innymi neurotycznymi zachowaniami w przestrzeni domowej. Artystka zwraca uwagę, iż kobiece cierpienie to coś wstydliwego, coś co należy ukryć, w przeciwieństwie do męskich blizn i ran poniesionych na polu bitwy, a obecnie coraz częściej w zwykłej awanturze. Maltretowane kobiety nie obnoszą się ze śladami pobicia.
Oglądając film Baumgart rodzi się pytanie, co ta proza życia, choć czasem nieco makabryczna ma wspólnego ze świętością. Raczej niewiele, gdyż kobiety nie czynią tego w imię religii. Wczytując się w historię Kościoła szybko jednak skonstatujemy, że anoreksja, bulimia, agresja wobec własnego ciała to zachowania typowe dla kobiecych świętych. Rezygnujących z uciech cielesnych nie brakowało również wśród mężczyzn, jednak kłopoty z przyjmowaniem pokarmu, ekstatyczność zachowań i uleganie wizjom typowe były dla kobiet. Realizacja Baumgart nasuwa refleksję, że jeśli kobieta już musi cierpieć to jak matka Polka w imię określonych ideałów, dla kogoś, w imię czegoś. Histeria i akty autoagresji są w pewnym sensie egoistyczne. Jeśli ktoś ich dokonuje to tak jakby chciał powiedzieć "ja istnieję, zwróćcie na mnie uwagę", co raczej nie godzi się z koncepcją poświęcania się dla idei lub innej osoby.
Kolejnym filmem zaprezentowanym na pokazie, odnoszącym się do kobiecego doświadczenia była realizacja "Prezerwatywy, pieniądze, lady, no problem". To historie kobiet, których życie kręci się wokół mężczyzny. Mimo iż są zdradzane, porzucane, nie potrafią wyrwać się z tego uzależnienia. Jedna z nich to kobieta w średnim wieku, sprzątaczka, która poznała mężczyznę z zagranicy. Nie zaprasza go do siebie, nie mówi o swoim życiu, zresztą byłoby to dość trudne, gdyż jedyne słowa, dzięki którym się porozumiewają to condoms, money, lady, no problem. W filmie pojawia się też historia narzeczonej jednego z łódzkich artystów. Film zrealizowany jest w konwencji dokumentu, kobiety na przemian opowiadają o swoich kochankach, aż do znudzenia. Wychodzi z nich nieporadność i infantylizm, zarówno w wypowiedziach jak i w gestach. Całe życie pozostały małymi dziewczynkami, oczekującymi na księcia z bajki. To takie kobiece smęcenie. Jednak warto zwrócić uwagę, że męskie polityczne debaty są czasami tak samo jałowe, a serwuje się je w codziennym programie, nie na kameralnych pokazach.
Anna Baumgart pokazała również szkic do projektu "Dostałam to od mamy". Przeciwstawiając się tezie jednego z badaczy, że nie ma już tradycji śpiewania kołysanek namówiła różne osoby z życia publicznego - m. in. Romana Giertycha, Kazimierę Szczukę, Zbigniewa Wodeckiego do przypomnienia kołysanki, którą nuciła im mama lub którą zapamiętali z dzieciństwa.
Po projekcji można było skonfrontować swoje odczucia w rozmowie z artystką. Takie przedsięwzięcia należy popierać i promować, jednak dobrze by było, gdyby organizatorzy na drugi raz zadbali o właściwe przygotowanie sprzętu i sprawny przebieg projekcji, gdyż w przeciwnym wypadku na sali zostanie tylko garstka zaangażowanych krytyków, a przecież chyba nie taka jest idea pubowych projekcji.
Anna Baumgart
ur. w 1966 roku, Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku, Zajmuje sie video, rzeźbą, instalacją. |