nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

łódzcy artyści

Wyszukaj z Google

 

powrót

Agnieszka Kulazińska

Anna Orlikowska

 

Bałagan rzeczywistości

Twórczość Anny Orlikowskiej, łódzkiej artystki młodego pokolenia (r.1979) wyrasta z fotografii, z charakterystycznej dla tej dziedziny problematyki zatrzymania/"uśmiercania" chwili. Artystka nie podporządkowuje się tej konwencji lecz wchodzi z nią w dialog. Interesuje ją życie, jego codzienny bałagan - nieustanne przemiany, transformacje. W fotografiach, filmach wideo, instalacjach utrwala otaczający świat, dyskretnie go zmieniając, inscenizując dla potrzeb sztuki, zakłócając poczucie realności zastanych sytuacji.
W tryptyku "Dance macabre" artystka sfotografowała miejsca doskonale jej znane, zapoznane, nudne. Poprzez kadrowanie, wprowadzenie łaczącej dla całego cyklu niemej postaci w masce krowy starała się im nadać na nowo utracony wymiar magiczny, pozbawić jednoznaczności, codziennej rutyny. Zabieg ten nie służył jedynie odrealnieniu dobrze znanych sytuacji. Tytuł cyklu "Dance macabre", odwołuje się do motywu charakterystycznego dla ikonografii późnego średniowiecza i baroku. Ukazywał on śmierć/szkielet tańczącą z przedstawicielami różnych stanów, przypominać miał o przemijaniu, nieuchronności końca i równości wszystkich wobec śmierci. Anna Orlikowska swoimi pracami starała się podjąć dialog z historycznym motywem. Na fotografiach utrwaliła miejsca kojarzące się z przemijaniem, współczesny teatr życia i śmierci - sklep z używana odzieżą, warsztat samochodowy ojca, pokój w domu rodziców z chorą, przykutą do łóżka babcią. Wybrała sytuacje, w których dokonuje sie anonimowy recycling, przedmiot zyskują drugie życie - odzież używana trafia do nowych właścicieli, zamianie ulegają części samochodów. To, co stare zniszczone, wydawać by się mogło skazane na zniszczenie, zapomnienie, bycie nie widzialnym, ponownie wchodzi w krwiobieg życia.
Podobne cechy odnaleźć można w instalacji wykonanej w jednej z sal kamienicy podczas "ŁÓD¬ BIENNALE" (część ekspozycji prezentująca łódzkich twórców "W czterech ścianach"). Do zaaranżowania przestrzeni artystka wykorzystała rzeczy stare związane z jej osobistą historią - meble, przedmioty z mieszkania babci do którego właśnie się przeprowadzała. Stworzyła sytuację rzeczywistą, jednocześnie pozbawiając ją realności poprzez prosty zabieg odcięcia kawałków przedmiotów i stworzenie wrażenia zapadania się całego pokoju. Dzięki sztuce przedmioty stały się raz jeszcze znaczące.
Annę Orlikowską interesuje rzeczywistość, w najdrobniejszych, najmniej istotnych przejawach. Bohaterami kilku swoich filmów uczyniła robaki i biedronkę (wideo to pokazywane było m.in. podczas wystawy "Piękno czyli efekty malarskie"). Prace te nie mają w sobie nic z pasji biologa, przypadkowej obserwacji/rejestracji życia. Są przemyślaną konstrukcją, w której nie ma miejsca na przypadek. W jednym z "Filmów o robakach" artystka przedstawiła pulsujący życiem, barokowy w formie dywan wijących się robaków. Wypełnia one szczelnie cały kadr, jest w nieustannym ruchu, ciągłej transformacji. Fascynuje swoją witalnością i pięknem. Obrazowi towarzyszy muzyka kojarząca sie z barokiem. Bardziej miniamilistyczny jest "Film o robakach I". Dywan obleńców zastąpiony został pojedynczymi grupkami poruszających się dżdżownic. Zmianie uległa również muzyka, barokową formę zastąpił kobiecy śpiew. Na przykładzie tych dwóch filmów widoczna staje się druga cecha charakterystyczna dla twórczości Anny Orlikowskiej, formalna gra, zabawa konwencjami, formami sztuki.
W swoich pracach artystka często podejmuje dialog z miejscem lub motywem. W aranżacji "Zaraz wracam" (wystawa "Wyraziste i określone", kwiecień 2005 Galeria Manhattan) artystka zrezygnowała z pokazania prac w tradycyjnym rozumieniu, stały one zawinięte folią tyłem do odbiorców. Bohaterem aranżacji stało sie to co zazwyczaj nieistotne, ukrywane, nie dostrzegalny chaos i bałagan towarzyszący montażowi wystawy. Przeciwstawiony on został uporządkowanej, sterylnej przestrzeni galerii.
W swoich pracach Anna Orlikowska usiłuje wręcz obsesyjnie zatrzymać chwilę błahą, nieważną, nieistotną. Poprzez sztukę, proste zabiegi artystyczne stara się uczynić ją piękną - widzialną, na co dzień pomijane fragmenty rzeczywistości uczynić ważnymi, znaczącymi.