|
powrót
Ekspresjoniści w Atlasie Sztuki
Marta Wlazeł
Od 13 czerwca w Atlasie Sztuki możemy oglądać wystawę prac niemieckich artystów Marcusa Lüpertza i Jörga Immendorfa. Obydwaj są uważani za niekwestionowane osobowości sztuki powojennych Niemiec, przedstawicieli Neue Wilde.(dosł. nowych dzikich) – kierunku w sztuce Zachodnich Niemiec lat 70 i 80. 13.06 - 14.09.2008, Atlas Sztuki, ul. Piotrkowska 114/116.
Od 13 czerwca w Atlasie Sztuki możemy oglądać wystawę prac niemieckich artystów Marcusa Lüpertza i Jörga Immendorfa. Obydwaj są uważani za niekwestionowane osobowości sztuki powojennych Niemiec, przedstawicieli Neue Wilde. (dosł. nowych dzikich) – kierunku w sztuce Zachodnich Niemiec lat 70 i 80 nawiązującego do dziedzictwa niemieckiego ekspresjonizmu. Nazwa Neue Wilde pochodzi od tytułu ekspozycji w Akwizgranie (1980), po niej wystawiali min. w Kassel podczas Documenta (1982). Powodzenie artystów tego nurtu, który oprócz Lüpertza i Immendorffa reprezentują min. Penck, Polke, Dahn i Fetting wynikało w dużej mierze z powrotu do tradycji, zarówno jeżeli chodzi o technikę jak i symbolikę, a także literaturę i historię. Malarze związani z Neue Wilde szokowali raptownością malarskiej kreski, intensywnością form, wyrazistością koloru. Nie unikali deformacji, która często podkreślała kontrowersyjną treść obrazów(problemy społeczne, przemoc).
"Knochenarbeit" to obraz utrzymany w ciemnej kolorystyce: z czerni tła wyłaniają się kształty przypominające kości, (niem. knochen – kość) budzące także skojarzenia seksualne, tworzące niepokojący ogród nierównych, pochylonych kształtów. Rückenakt to kolorystycznie intensywne studium postaci, skonfrontowanej z fragmentem krajobrazu, nie rozpoznajemy płci odwróconej do nas bezgłowej figury ludzkiej, z opuszczonymi wzdłuż tułowia rękami. Rücken to obraz przedstawiający postać, również z tyłu, której towarzyszą zwierzęta: żółw i wąż. Żółw bywa symbolem hermafrodyty – atrybut Hermesa i Afrodyty – posiada przecież kobieco okrągłe ciało i faliczną głowę, ale także materii sztuki. Wszak Hermes sporządził ze skorupy żółwia kitarę i ofiarował ją Apollinowi, aby za jej pośrednictwem korzystać z piękna muzyki i poezji. Wąż jest znakiem Szatana – kusiciela, ale także emblematem fallicznym związanym z boginią ziemią. Akt jest niepełny, postać z tyłu, pozbawiona głowy, z symbolami wskazującymi na siłę witalną wokół której wszystko jest skoncentrowane i która pozwala przekraczać granice i ciała i sztuki(?).
Pewne nawiązanie do tradycji odnajdziemy w cyklu pięciu obrazów pod tytułem Parsifal – Männer ohne Frauen 1995 (Parsiwal - mężczyźni bez kobiet z 1995 roku).Według legend Parsiwal był jednym z rycerzy Okrągłego Stołu. Wychowany przez matkę w nieświadomości nawet własnego imienia, gdyż kobieta, która straciła w walkach męża i synów miała nadzieję oszukać przeznaczenie i nie dopuścić do tego, aby jej najmłodsze dziecko również zostało wojownikiem, nie nabrał nigdy prawdziwie rycerskiej ogłady. Na dworze króla Artura budził podziw swą siłą, ale nie rozumem. Parsiwal poszukuje świętego Graala, i odnajduje go dzięki wytrwaniu w złożonym przez siebie ślubie czystości.
Lüpertz koncentruje się na głowie Persiwala – za każdym razem innej, czasem lirycznej, rozpływającej się wśród łagodnej, mglistej zieleni, czasem rozsadzanej od środka mięsistością malarskiej materii. Czy Parsiwala można uznać za symbol artysty wierzącego w siebie, opornego na pokusy, wpływy, szlachetnego wędrowca sztuki? A może - niekoniecznie serio świat oparty jest na sile, energii, także cielesnej , zmysłowej, która popycha nas do działania nawet gdy jej de facto nie ma, aby wypełnić pozostawioną przez siebie pustkę? Tak jak Judyta (Judith, 1995), przedstawiona w formie popiersia, karykaturalnego o niebywale mocnej, chropawej fakturze. Wojownicza Żydówka, wykorzystała swój wdzięk, aby omamić i upoić Holofernesa, któremu następnie odcięła głowę. Jest symbolem mrocznej i podstępnej kobiecości z jednej strony, z drugiej zaś, kobiecej waleczności, która realizuje się przez spryt a nie siłę - tutaj lekko przez artystę ośmieszonej i oswojonej. Nie budzi lęku, jest niemalże komiczna.
Jörg Immendorf poszukuje roli, znaczenia artysty we współczesnej sztuce i świecie. W obrazie Doppelporträt 1992 przedstawia siebie razem ze swoim profesorem i przyjacielem zarazem Josephem Beuysem. Zielony kapelusz i biała koszula Beuysa prawie niepostrzeżenie przechodzą w profil Immendorfa w czarnej czapce z daszkiem na głowie. Także imiona połączyły się z „niewłaściwymi” nazwiskami co wskazuje na bliski związek obu artystów; z lewej strony mamy Jörga Beuysa z prawej zaś Josepha Immendorfa. Beuys miał silny wpływ na swoich studentów, Immendorf ze swoją wyrazistą osobowością nie pozwolił się zdominować, poszedł własną drogą.
W Atlasie Sztuki pokazano cykl składający się z 18 niewielkich, brązowych małpek (Malerstamm ...2004/2005). Każda małpka wykonuje inną czynność (czyta książkę, bawi się pociągiem, biegnie, dźwiga wielki ciężar). Czy artysta według Immendorfa jest jak małpa – przerysowany, nieudolnie naśladujący prawdziwe życie, budzący śmieszność? Każda małpka – „ malarz” ma imię do którego można dodać nazwisko znanego twórcy (do Caspara pasuje Friedrich, do Kurta Schwitters itd.) Wtedy mamy głęboko autoironiczne spojrzenie na sztukę w ogóle, jej niemoc, pustkę, śmieszność. Wokół rzeźb umieszczono 5 takich samych obrazów różniących się tylko wariantami kolorystycznymi(Variation der Malerbiene, 2000).Przedstawiają człowieka – małpę siedzącego pod szklanym kloszem z pochodnią w dłoni. Zamknięta, odizolowana małpa – człowiek, artysta i odbiorca sztuki poddawani są tragikomicznej analizie.
Prezentowane dzieła sztuki pochodzą z ze zbiorów Kunstsammlungen Chemnitz. Wystawa potrwa do 14 września 2008 roku.
|