|
powrót
Na lato musimy jeszcze poczekać
Anna Leśniak
O akcji Cezarego Bodzianowskiego w Muzeum Sztuki, 10-12.01.2007.
Trzy krótkie pokazy i nic…tak najprościej można by podsumować projekt Cezarego Bodzianowskiego w Muzeum Sztuki. To najnowsze wydarzenie nie odbiega w stylistyce od efemerycznych akcji artysty. A jednak znów udało mu się zaskoczyć, a nawet skonsternować publiczność swoistym dowcipem. Bodzianowski przez trzy dni w godz. 18-19 prezentował kolejno trzy odsłony projektu „Latem będzie zielono”.
Ci, których do muzeum przyciągnęło jaskrawo zielone zaproszenie byli zaskoczeni projekcją statycznego kadru zimowego, miejskiego krajobrazu. Na pierwszym planie pierwszej projekcji widać było mur z graffiti, z ogromnym napisem „work”, W tle majaczyły bloki łódzkiego Widzewa. Obraz nieznacznie drgał – artysta celowo nie używał statywu podczas kręcenia filmu, rejestrując tym samym swój wysiłek. Jedynym dynamicznym elementem w całej pracy był dźwięk przejeżdżającego pociągu. Okolice stacji Widzew to jedno z trzech miejsc, które zafrapowały Bodzianowskiego. To ich obrazy składały się na projekt w muzeum.
Następnego dnia można było zobaczyć film nakręcony na jednym z łódzkich podwórek. Bezruch rejestracji czasami przerywali przechodzący ludzie, którzy albo przemykali chyłkiem wstydząc się kamery, a może po prostu nie zauważali jej spiesząc się, byli też tacy, którzy z zaciekawieniem zerkali w obiektyw.
W ostatni dzień artysta zaprezentował trzy projekcje – dwie już znane i trzecią dopełniającą poprzednie. Znów mogliśmy kontemplować puste podwórko z napisem graffiti – „nic” i wydawało się, że faktycznie nic się nie dzieje. Po chwili można było jednak dostrzec, że pusta szara ściana zmienia swój odcień na coraz cieplejszy. Dodatkowym efektem, może przypadkowym, był refleks z kamery, który przypominał blade, zimowe słońce.
„Latem będzie zielono” to projekt o oczekiwaniu, stanie zawieszenia, nadziei, że będzie lepiej. Widzowie, którzy przyszli zwiedzeni tytułem, niecierpliwie czekali aż coś się wydarzy, ale obraz zapętlał się powtarzając wciąż tą samą sytuację – mroźny, zamarły, zasypany śniegiem krajobraz. Latem będzie zielono – ale na to musimy jeszcze poczekać.
Muzeum Sztuki
LATEM BĘDZIE ZIELONO – projekt Cezarego Bodzianowskiego
Nie jest to pierwsze przedsięwzięcie realizowane przez Cezarego Bodzianowskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi: w 2001 roku wyeksponował w pomieszczeniach biurowych muzeum wystawę Atrament sympatyczny, a także przeprowadził zdarzenia Esy-floresy w 2002 roku i Mikrozmiany w gęstości atmosfery w 2004 roku.
Cezary Bodzianowski sam jest bardzo daleki od definiowania swojej twórczości, można go określić jako malarza, performera, akcjonera i twórcę osobistego teatru zdarzeń. Na terytorium dla swojej sztuki wybrał przestrzeń publiczną, w którą ingeruje bardzo subtelnie, a czasem niemal niezauważalnie. W zastanej rzeczywistości inicjuje krótkie, dowcipne sceny i sam jest ich głównym bohaterem. Świadkami jego „zdarzeń”, jak sam je nazywa, są zazwyczaj przypadkowi ludzie, którzy spotykają artystę na ulicach, w sklepach, parkach, urzędach. Bodzianowski swoimi działaniami podważa codzienny rytm życia i jego rutynę, co wystawia na próbę tolerancję, otwartość i spontaniczność mniej lub bardziej dobrowolnych widzów. Jego twórczość wywodzi się z konceptualizmu i wykorzystuje strategie dadaistyczne, lecz mimo humoru pozbawiona jest obyczajowej prowokacji.
Jury Paszportu Polityki w 2004 roku nagrodziły Cezarego Bodzianowskiego „za fantazję i konsekwencję, za sztukę pogodną, bezinteresowną i wytrącającą nas z rutyny dnia powszedniego”. Został także laureatem nagrody Pegaza w kategorii sztuka za 2002 rok i nominacji do Nagrody Fundacji Kultury Deutsche Bank Spojrzenia 2003.
|