nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Łódź Kaliska. Chińczycy oglądają reklamę ATLASA Sztuki

Krzysztof Cichoń

(prezentacja w ramach Łódź - Biennale 2006, 6-31 października 2006, Łódź Art Center, Tymienieckiego 3)

Nazwa zobowiązuje. Tym bardziej w dzisiejszym świecie, gdzie z trwałych wartości pozostały marki handlowe i logo z kupiecką skrupulatnością strzeżone przez firmy i korporacje. Z natury rzeczy grupa artystyczna nominalnie tożsama (fonetycznie identyczna) z dworcem kolejowym w mieście Łodzi musiała w końcu skierować swoje twórcze spojrzenie wzdłuż wybiegających z niego kolejowych szyn. Z właściwą sobie artystyczną nonszalancją spojrzeli w prawo, na wschód, i dostrzegli ukrytą za horyzontem, przyczajoną w mroku Azję. Kto wie, być może już nieodległy jest czas, kiedy Łódź Kaliska (dworzec) stanie się terminalem, portalem, wirtualem, przez który runą na nasze arcyśrodkowopolskie miasteczko niekończące się szeregi Chińczyków gnanych ciekawością naszej historii, chęcią zysku, ostatecznie współczesnym przymusem podróżowania. W końcu w globalnej wiosce nie tak daleko do Łodzi Kaliskiej z coraz bardziej fabrycznego Pekinu. I co wtedy? Jak przekazać przybyszom naszą tradycję, jak sprawić, by zapamiętali Grunwald i Szczebrzeszyn? Co zrobić, by nie zlały im się w jedno źródła naszej niepowtarzalnej kultury? By choćby fonetycznie odróżniali łodziankę (luó zi nü rén) od warszawianki (huá sha nü rén), nie mówiąc już o Nałęczowiance. Z takimi to problemami mierzy się już dziś Łódź Kaliska (grupa) w swojej instalacji.
Oczywiste jest, że jeśli się już pojawią Obcy, raczej będą nas oglądać, niż o nas czytać. Pierwsze spotkanie rozegra się wśród płaskich jak prasowana tektura simulacri wywróżonych przez Baudrillarda. Wśród zapętlonych obrazów, migawek, klipów, na których Żywiec Zdrój wygląda jak Żółta Rzeka. Kiedy spojrzy się z odpowiedniego dystansu nazwy towarów i firm nieustannie, z tą samą modulacją powtarzające się w reklamach przypominają imiona bogów i bohaterów w najstarszych mitologiach. W końcu odróżnienie Atlasa Sztuki od Grupy Atlas dla wielu jest równie niełatwe jak dystynkcja między Żu-szou (bogiem kar niebiańskich, pomocnikiem Szao-hao) i Szy-żou (Spozierającym mięsem). Kto wie, być może w odległej przyszłości, powiedzmy w roku 4703, kiedy niedaleko reliktów Łodzi Kaliskiej (dworca) odkopana zostanie tajemnicza tekturowa chińska armia wyprodukowana przez Łódź Kaliską (grupę) właśnie ze strzępów reklamowych spotów, druków i neonów, będzie pieczołowicie rekonstruowana prawdziwa hierarchia wartości naszego świata.
Wciąż można patrzeć na zrobiony przez Łódź Kaliską (grupę) mrok pełen papierowych Chińczyków i reklamowych odblasków jak na starą platońską jaskinię, ale dziś jest to już jaskinia pełna popcornu (made in Tajwan, oczywiście).