|
powrót
Partytura przestrzeni
Anka Leśniak
W kwietniu 2008, czyli w miesiącu, w którym artysta rozpoczął projekt 20 lat temu, znów powraca na Wschodnią. Miesiąc wcześniej artysta pojawił się w Galerii uzbrojony w nowoczesną aparaturę, która pozwala na precyzyjny zapis fizycznych jakości tego miejsca.
Czy można usłyszeć przestrzeń, odnaleźć jej ducha, a następnie zapisać elektronicznie i przenieść w inne miejsce? Czy może dojść do spotkania dwóch przestrzeni, dwóch odległych od siebie miejsc inaczej niż telematycznie, podczas video-rozmowy? Dokonał tego Witosław Czerwonka w swoich „Przestrzeniach przenośnych”. Dwadzieścia lat temu artysta rejestrował dźwięki swojego sopockiego mieszkania, uderzając w różne jego miejsca: ściany, podłogę, okna, sufit, sprzęty. Te na pozór niekontrolowane gesty i ich efekty dźwiękowe zostały skrupulatnie zarejestrowane czterokanałowym zapisem audio. Dźwięki prywatnej przestrzeni Czerwonki zostały przeniesione w 1888 roku do przestrzeni galerii – Galerii Wschodniej. Nastąpiło tu spotkanie dwóch przestrzeni – realnej i „wirtualnej”, obecnej poprzez zapis „zdjętego” z niej dźwięku. Przestrzeń Galerii Wschodniej w postaci jej akustycznego zapisu trafiła do galerii Na Ostrowie we Wrocławiu, ta z kolei znalazła się w Zielonej Górze. Zapis przestrzeni galerii PO z Zielonej Góry pojechał do Karlina. Ostatnią z przestrzeni artysta „zabrał” do sopockiego mieszkania, w którym nastąpiło zakończenie projektu. Została zatoczona pętla, projekt powrócił do przestrzeni wyjściowej.
W kwietniu 2008, czyli w miesiącu, w którym artysta rozpoczął projekt 20 lat temu, znów powraca na Wschodnią. Miesiąc wcześniej artysta pojawił się w Galerii uzbrojony w nowoczesną aparaturę, która pozwala na precyzyjny zapis fizycznych jakości tego miejsca: obrazu, dźwięku, wstrząsów podłoża, temperatury. Podłączył sprzęt i rozpoczął wielogodzinną rejestrację.
19 kwietnia widzowie wchodzą do dwóch wyciemnionych przestrzeni galerii. W pierwszej z nich na ścianie przesuwa się z efektem poklatkowego zapisu projekcja przestrzeni Galerii Wschodniej, rejestrowanej kawałek po kawałku obiektywem kamery.
Przy przeciwległej ścianie stoi stolik z wernisażowymi lampkami wina. Widz sięgający po wino cofa rękę, gdyż okazuje się, że kieliszki są elementami instalacji. Pod nimi znajduje się projekcja, dająca efekt lustra. Po dłuższej chwili wino zaczyna jednak znikać. Okazuje się, że „odbicie” lampki z winem zostało zarejestrowane w innej przestrzeni, w pejzażu. Czasami obok kieliszka pojawia się ślimak, przelatują ptaki i owady.
W drugim pokoju na okna galerii został wyprojektowany ich uprzednio zarejestrowany obraz. Po dłuższej obserwacji widać zmiany światła w filmowanym przez wiele godzin obrazie.
Obok kaflowego pieca artysta ustawił telewizor. W nim na zmianę pojawiały się przejeżdżające tramwaje, fragmenty galerii na ul. Wschodniej, krajobraz.
Projekt Witosława Czerwonki ma charakter medytacyjny. Tworząc obraz - projekcję realnej przestrzeni, w której znajduje się widz, zwraca uwagę odbiorcy na jej immanentne jakości. Projektując wcześniej zarejestrowaną sytuację w miejscu jej rejestracji zwraca uwagę na upływ czasu, a zarazem na jego cykliczność. Ukazuje elementy stałe i zmienne w tej przestrzeni, próbuje uchwycić jej istotę. Poprzez szczegółowe badania, rejestracje fragmentów, ukazuje konkretną przestrzeń jako charakterystyczną całość, tworzy partyturę, szczegółowy zapis jej własności. One składają się na jej całościowy odbiór, są zapisami tego, co w tej przestrzeni szczególne, do niej przypisane.
przeczytaj tekst artysty
Witosław Czerwonka "Kilka obrazów dla Wschodniej", Galeria Wschodnia 19-26 kwietnia 2008 |