|
powrót
Fotografia i gobelin
Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi
Wystawa towarzysząca 8. Międzynarodowemu Festiwalowi Fotografii w Łodzi. 30.04-31.08. 2009. Kuratorzy: Małgorzata Wróblewska Markiewicz, Norbert Zawisza.
Praktyka posługiwania się fotografią w dziedzinach plastycznych ma długą historię. Posiłkowali się nią XIX-wieczni malarze realiści; koledzy i przyjaciele Nadara oraz im współcześni sięgnęli po fotograficzny kadr dla swoich kompozycji i po klatkę zdjęcia z zapisem jednostkowej fazy ruchu. Tak również postępował Marcel Duchamp oraz zafascynowani szybkością i dynamiką nowoczesnego świata futuryści, zaś surrealiści w „wyrażanej wizualnie percepcji wewnętrznej" nader często umieszczali fotograficzne cytaty. W modernistycznym malarstwie fotografia pełniła zaledwie rolę mechanicznej notatki, przeźroczystego nośnika zapisu świata rzeczywistego czy wyobrażonego. W grafice użytkowej stała się polem interesujących przekształceń – zreprodukowane obrazy, użyte w fotomontażach i kolażach lub poddane retuszom, niosły przesłanie zwięzłe i niezwykle ekspresyjne.
W postawangardowej kulturze, u progu lat 60. XX wieku, fotografia zyskała dodatkową wartość. Potraktowana jako substytut rzeczy i zjawisk realnych zmieniła wiedzę na temat rzeczywistości – i sama stała się punktem odniesienia. W pop-artowskich realizacjach techniczne i artystyczne zdobycze fotografii stały się podstawą aranżowania kompozycji i ujęcia przedstawianych motywów, zarówno tych zaczerpniętych ze środków masowego przekazu: reklam, płyt, komiksów, subkulturowych gadżetów, czy z wizerunków przedmiotów wziętych wprost z najbliższego otoczenia. W hiperrealistycznym obrazowaniu, o dekadę późniejszym, oddanie „optycznej realności” wraz ze wszelkimi konsekwencjami zapisu, według wzoru dostarczanego przez fotograficzny obiektyw, służyło przeważnie rejestracji codziennego życia i najbliższego kręgu artysty. Fotorealizm wpisywał się w nurt nowej figuracji, rozkwitającej z początkiem lat 70. Fotorealistyczne tendencje odniosły triumf na wystawie „Documenta” w Kassel w 1972 roku.
Z tego samego 1972 roku pochodzi praca Stefana Popławskiego, absolwenta poznańskiej PWSSP. Oszczędny „Autoportret” tego artysty to ważna interpretacja w tkaninie (o wymiarach 162 x 90 cm) zdjęcia z domowego archiwum. Jeszcze chętniej twórca sięgał po słynne zdjęcia dokumentacyjno-historyczne, ekranowe kadry z dzieł uznanych reżyserów i zdjęcia prasowe. Wybrane „klisze rzeczywistości” przetwarzał w cykle: rekonstrukcji fotografii, „obrazków” filmowych, przedstawień dawnych (sztandary polskie) i aktualnych wydarzeń. Dwubarwne, wytkane sizalem lub wełną, rzadziej wykonane aplikacją, silnie przeskalowane tkaniny operowały sylwetowymi zarysami postaci, wyłaniających się z gładkiego, kontrastującego kolorem tła. Sięgnięcie po fotograficznie zarejestrowany obraz, zbudowany zgodnie z „widzeniem” obiektywu oraz zjawiska towarzyszące technice fotografowania: efekt mocnego sztucznego oświetlenia i eliminacja tonalnych szczegółów, dało tym pracom siłę oddziaływania plakatu, zmonumentalizowanego wielkością realizacji. W 1973 roku, o gobelinowe wykopiowanie sfotografowanego fragmentu pierwszej strony „Życia Warszawy”, z wyeksponowanym zdjęciem Edwarda Gierka wizytującego „mazowieckie zagłębie warzywne”, pokusiła się Magdalena Abakanowicz, wówczas pedagog poznańskiej uczelni artystycznej. Urszula Plewka-Schmidt porzuciła uprawianą z sukcesem do połowy lat 70. miękką rzeźbę dla gry z fotograficznymi wizerunkami ikon sztuki sakralnej i świeckiej oraz ich artystycznymi transpozycjami, oddając wiernie w wielkoformatowych tapiseriach zapisany aparatem fotograficznym kształt i lokalny kolor. W 1975 roku Anna Bednarczuk dokonała „tłumaczenia na tkaninę” pionierskich zdjęć Eadwearda Muybridge’a (z 1872 r.) – pierwszej dokumentacji faz ruchu galopującego konia. W kolejnych pracach pasjonowały ją przekłady fotografii portretowych, zaprzątających również Grażynę Brylewską, stosującą w gobelinach nawet dosłowny papierowością cytat. Z kolei Katarzynę Paszkowską pociągało „rastrowanie” fotograficznego ziarna, zaś Ewę Korczak-Tomaszewską – pikselowa budowa obrazu. Nowe fotograficzne spojrzenie zrywało z dotychczasowymi nawykami komponowania w tkaninie i bardzo szybko stało się znakiem rozpoznawczym twórców ze stolicy Wielkopolski. Po zorganizowanej w 1979 roku wystawie, zatytułowanej „Tkanina poznańska”, pojawił się termin „foto-medium art”, wprowadzony przez Irenę Huml.
Wśród artystów debiutujących z początkiem lat 80. można dostrzec odrębne podejście do fotograficznych matryc. Bliższe są im procedury wynikające z przetwarzania fotograficznego obrazu jeszcze w fazie przygotowawczej. Stąd gamy efektów, zależnych od aparatu i błony filmowej: wielokrotne ekspozycje i nakładanie obrazów, szparowanie pojedynczych motywów, ich zestawianie czy transformowanie kształtów. Częste jest odwoływanie się do strategii biorących swój początek w efektach ubocznych i specjalnych, związanych z techniką i technologią fotograficzną: z inwersją obrazu, z szumami fotograficznymi czy stosowaniem optyki niepokojącego rybiego oka.
Praktyki fotograficzne w tkaninie szybko przestały być domeną jednego środowiska, chociaż to w Poznaniu funkcjonowało najszersze grono, zasilane nowymi adeptami, jak Andrzej Banachowicz, Alicja Biegaj, Małgorzata Hubert, Anna Nowak-Jóźwiak, Dorota Wróbel. W Krakowie strategie fotograficzne podejmowali z powodzeniem Małgorzata Buczek i Wojciech Jaskółka, w Zakopanem Marta Gąsienica-Szostak, cyklem reliefowanych oraz rozbitych na moduły autoportretów. W Łodzi pejzażową fotografię i jej odbicie w tkaninie uprawiała Aleksandra Mańczak, Ryszard Kaczmarek bazował na rezultatach pseudosolaryzacji, Wojciech Holcgreber eksperymentował z inwersją obrazów, a Małgorzata Ćwiek-Ugarenko zastosowała model oparty na fotografowaniu w świetlnej kontrze. Łódzkie środowisko reprezentują także: Józef Michulec, Magdalena Głowacka-Mróz, Włodzimierz Cygan i Ewa Latkowska-Żychska. Od lat 90. fotograficzny nurt w tkaninie jest jednym z wielu, i do dziś dostarcza intrygujących przedstawień. Przytoczyć tutaj warto, gorzką pracę zmarłego niedawno profesora łódzkiej ASP, Andrzeja Rajcha – „Portret zbiorowy z końca XX wieku” z 1997 roku, z widzianym z lotu ptaka bezimiennym tłumem, opisanym trójkolorem: niebiesko-biało-czerwonym.
Ponad 40 tkanin autorstwa wyżej wspomnianych artystów, z lat 70. i 80. oraz kilka z lat 90. XX wieku, pokaże Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi w dniach 30 kwietnia-31 sierpnia 2009 roku w ramach 8. Międzynarodowego Festiwalu Fotografii. Autorzy prezentowanych prac: klasycznych gobelinów, kompozycji przestrzennych i aplikacji wyciągnęli własne, często odkrywcze wnioski z możliwości tak formalnych, jak i treściowych, jakie daje fotografia. Łódzka wystawa, w oparciu o zbiory Działu Tkaniny Artystycznej CMW oraz depozyty, pokazuje zjawisko interesującej współzależności polskiej sztuki włókna i fotografii, które można wpisać w tak powszechną dziś intermedialność w kręgu działań wizualnych.
na fotografiach od góry:
Wojciech Jask
Stefan Pop
Ryszard Kaczmarek
http://www.muzeumwlokiennictwa.pl/ więcej na stronie Centralnego Muzeum Włókiennictwa
|