nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

5 Międzynarodowy Festiwal Fotografii w Łodzi

Anna Leśniak

18 - 21 maja 2006

www.fotofestiwal.com

Pierwsze wrażenia z Fotofestiwalu

Tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Fotografii w Łodzi dobiegł końca. Grand Prix przyznane - Andreas Pein i Kai Bornhöft, Nagroda Specjalna - Józef Robakowski i Młody Talent Nikon Award - Kuba Dąbrowski. Impreza, która prezentuje dokonania artystów z wielu krajów, a w tym zarówno twórców początkujących jak i klasyków tej dziedziny ma w swój charakter wpisane zróżnicowanie poziomu prezentowanych prac. Tak więc i tym razem na ekspozycji pojawiły się perełki, jak i zdjęcia, które w ogóle nie powinny tam się znaleźć. Jeśli za kryterium wartości prezentowanych obrazów przyjąć, że powinny posiadać przynajmniej jedną z cech takich jak: niekonwencjonalny pomysł, doskonały warsztat, przekaz treściowy i najbardziej odpowiednią do charakteru zdjęć formułę prezentacji, wymienić można, zaczynając zdobywców Grand Prix - Kai Bornhöfta i Andreasa Peina. Pierwszy z nich dokumentuje zmiany zachodzące w społeczeństwach zachodnich, w ciągu ostatnich 10 lat. Nie jest to jednak fotografia dokumentalna, lecz raczej impresje, a atmosfera pewnego napięcia budowana jest za pomocą gry światła i nieostrych fragmentów.
Drugi autor wprost informuje o tym, że nie wierzy w fotografię dokumentalną. Mówi: Jestem przekonany, że dużo ważniejsze jest odczuwanie danej sytuacji niż jej postrzeganie.
Prezentacja podświetlonych prac w ciemnym pomieszczeniu podkreśliła ich spójność formalną i pozwoliła skupić się na ekspozycji. Na terenie WSHE godna obejrzenia jest także fotografia Marka Domańskiego. Wystawa w domku ogrodnika to jakby obrazy wyłaniające się ze wspomnień, odległej rzeczywistości, przechowywanej w naszej pamięci. Taki efekt jest po części wynikiem tego, że autor zajmuje się fotografią otworkową. Powstaje ona bez użycia obiektywu. Rolę soczewki spełnia otwór, którego wielkość determinuje długość fali świetlnej. Ta forma fotografii doskonale sprawdza się w poszukiwaniu skupienia i ciszy w dzisiejszym świecie epatującym natarczywością informacji.
Interesującą częścią Programu Otwartego była prezentacja twórców z Europy Środkowej. Lucia Nimcova ukazała kobiety w ich domowym otoczeniu. W swoich pracach autorka próbuje opowiedzieć o miejscu i roli kobiety we współczesnym świecie. Nagość kobiet na jej zdjęciach jest odarta z erotyzmu. W tych prozaicznych ujęciach ich bohaterki rozbierają się na tyle, na ile chcą siebie ujawnić, nie przybierając póz typowych dla wizerunków kobiet kreowanych na potrzeby reklamy i mass mediów.
Pracą która sytuuje się w kręgu prywatności i przestrzeni domowej jest także Plan Anety Grzeszykowskiej i Jana Smagi. To dziesięć kompozycji fotograficznych, które dokładnie odwzorowują, co dzieje się w mieszkaniach ukazanych tak, jakby zdjęto z nich sufity. Na kompozycję składają się fragmentaryczne ujęcia skompilowane tak, że widz ma wrażenie iż po mieszkaniu przesunął się skaner. To rodzaj pełnej inwigilacji, podglądu na wzór Domu Wielkiego Brata.
Inaczej sferę prywatną pokazał Igor Omulecki. Jego praca Beautiful People In Beautiful Places ukazuje autora wraz z przyjaciółmi podczas beztroskich imprezek mocno zakrapianych alkoholem. Siermiężne wykonanie, dowcipne kadry, połączone ze sporym formatem zdjęcia wyróżniają się pozytywnie na tle ujęć innych autorów podejmujących taką tematykę.
Z prac zaprezentowanych w Łódź Art Center w ramach Programu Głównego - Killing Paradise niekonwencjonalnie ukazał starość Peter Granser. Gransera interesują sztuczne światy - takie jak parki rozrywki czy "turystyczne raje". W Łodzi zaprezentował multimedialną prezentację - Sun City. To zdjęcia z osiedla w Stanach Zjednoczonych, gdzie zamieszkać mogą jedynie osoby powyżej 55 roku życia. To miejsce nie ma nic wspólnego z tzw. domami pogodnej starości, emeryci są pełni wigoru, uśmiechnięci i aktywni. Obrazy tej beztroskiej enklawy, na pozór czysto reporterskie nie są pozbawione pewnej postmodernistycznej ironii i dwuznaczności.
W ekspozycji Image Against War uwagę zwraca fotoinstalacja Suzan E. Evans. Artystka w przestrzeni powiesiła fotografie tzw. narzędzi terroru. Po tragedii z 11 września 2001 roku ochrona lotnisk zaczęła odbierać wszelkie rzeczy, które mogły stworzyć potencjalne zagrożenie dla pasażerów. Artystka miała możliwość fotografowania tych przedmiotów. Praca obnaża psychozę, w jaką wpadają społeczeństwa w obliczu strachu, uznając za zagrożenie korkociąg czy otwieracz do konserw.
Na Tymienieckiego zobaczyć można było również zeszłoroczne Grand Prix - zdjęcia Vesseliny Nikolaevy i Karin Borghouts, a także instalację Józefa Robakowskiego z cyklu Kąty Energetyczne (Trzy przestrzenie). Robakowski to autorytet w dziedzinie fotografii i filmu, artysta, współzałożyciel Warsztatu Formy Filmowej, któremu bliskie są związki sztuki z nauką i techniką. W instalacji w Łódź Art Center, poniekąd bardzo efektownej można odnieść jednak wrażenie, że niebezpiecznie zbliżył się do granicy między instalacją a dekoracją wnętrza.
W Manufakturze, oprócz przeglądu szkół znalazła tym razem swoje miejsce Galeria Bezdomna. To swoisty Hyde Park, gdzie mógł się zaprezentować każdy, kto uważał, ze ma coś ciekawego do pokazania. Zabawnym dopełnieniem całości była praca Andrzeja Świetlika - mechaniczny konik na sznureczku przechadzający się pośród zdjęć pań z magazynów erotycznych. Pracę uzupełniała fotografia kompleksu Manufaktury z rodzinką na zakupach. Praca ad hoc, w stylistyce Łodzi Kaliskiej trafnie wpisała się w kontekst nowopowstającego centrum handlowo-rozrywkowego.
Wśród publiczności zdania na temat tegorocznej edycji festiwalu były podzielone. Część z nostalgią wspominała zeszłoroczną edycję, inni narzekali na rozproszenie ekspozycji, lecz były także głosy aprobaty. Formuła Festiwalu ewoluuje i oby cały czas ku lepszemu, czego serdecznie życzę organizatorom.

linki do stron wspomnianych artystów:
www.kubadabrowski.com
www.robakowski.net
www.luco.sk/por.htm
www.noorderlicht.com/eng/fest05/tracesandomens/bornhoft
www.vesselinanikolaeva.com
www.granser.de


Neli Simova
Foto Fabryka

Wśród wielkiej ilości Fotofestiwalowych atrakcji na uwagę zasługuje przegląd twórczości studenckiej zlokalizowany w Manufakturze pod nazwą Foto Fabryka.(Dziś ostatni dzień tej wystawy!)Jest to duży, przekrojowy pokaz dający wyobrażenie o tym, co powstaje na uczelniach artystycznych Polski (ASP i PWSTViT Łódź oraz ASP: Kraków, Warszawa, Poznań, Gdańsk), a także, co w trawie piszczy u Czechów, Węgrów, Anglików i Finów. Okazuje się, że bardzo szerokie jest spektrum zagadnień nurtujących,zarówno pod względem formalnym, jak i treściowym, młodych adeptów sztuki fotografii. (A bez wątpienia widać, że starają się oni nadać tej popularnej dyscyplinie rangę sztuki przez duże "S" i widać też, że to się jeszcze udaje!!!)
Można tu zobaczyc konwencjonalne, ale także i bardzo niekonwencjonalne, zaskakujące ujęcia portretu, aktu, najbliższego otoczenia twórcy, zdjęcia reklamowe, czy nawet poruszające tematykę konfliktów zbrojnych. I tak, prace bedące szkolnymi ćwiczeniami,ale przyprawione nutą osobistej refleksji nad światem oraz ogromną dawką wrazliwości na jego zewnętrzne, wizualne oblicze, stały się niesamowicie sugestywnymi obrazami przenoszącymi widza w subiektywną rzeczywistość autora. To doznanie niecodzienne, i dla mnie było niespodziewane. Chylę czoła przed tymi Młodymi Artystami!



Joanna Biela
Przede wszystkim Fabryka Fotografii

Jeśli na wystawie jest choć jedna praca przy której się zatrzyma moje ciało, moja uwaga, moje niezliczone części, a nawet ja cała, to wystawa jest dla mnie wygrana. Ta właśnie taką się stała.
Na początku kluczę, mnogość obrazów przytłacza, owszem interesująco, czasem poetycko, czasem uwodzi wielkoformatowy rozmach morskiej przestrzeni czas i nazwiska ładne, obce, bo przecież tu Finlandia, Czechy Węgry, Anglia i ...Polska, tak właśnie - ona, Sylwia Mierzyńska.
Wisi plansza, tytuł "Jak zostac fotografem". Są daty, nazwy miejscowości, oczywiście fotografie, o co chodzi? Obok leży książka - Dziennik fotograficzny, miejsca, ludzie i ja. Sylwia pokazuje nam w obrazach - fotografiach i obrazach-słowach swoją drogę, drogę niani, sprzątaczki, ogrodniczki, bezrobotnej, drogę przez Holandię, Stany, Niemcy, drogę człowieka i artysty równocześnie. Doświadczenie wyjazdów zarobkowych idealnie wykorzystała jako przestrzeń eksperymentów artystycznych. Powstało miejsce, gdzie sztuka spotyka się z życiem, gdzie ja mogłam spotkać się z Sylwią Mierzyńską. Sylwia pisze "lubię gubić się, rejestrować, szukać, spotykać, uciekać, wracać". Tak, nie zapomnij, że jesteś człowiekiem, przede wszystkim...

artykuł o artystce
ww2.tvp.pl/6058,20060511340684.strona



Kasia Tomczak
Pilsner Urquell International Photography Awards - Best of Show
Carte Blanche, al. Piłsudskiego 9, Łódź
18-26 maja 2006

W ramach wystawy towarzyszącej programowi głównemu Fotofestiwalu 18 maja w Galerii Carte Blanche odbył się wernisaż wystawy przedstawiającej 43 fotografie laureatów International Photography Awards.
Sponsorowany przez markę Pilsner Urquell międzynarodowy konkurs fotograficzny skierowany jest zarówno do amatorów jak i do profesjonalistów, którzy walczą o nagrody w 15 kategoriach.
Corocznie około 40-50 prac laureatów konkursu zostaje pokazanych na wystawie pod hasłem "Best of Show". Wystawa ta odwiedza wiele krajów, a także najważniejsze festiwale fotograficzne na całym świecie.
Łódzka galeria Carte Blanche jest jednym z przystanków wystawy. Różnorodny charakter konkursu, duża ilość kategorii, w których są nagradzane fotografie sprawia, że wystawa stanowi ciekawą mozaikę stylów, technik i tematów.