|
powrót
NOWE TENDENCJE W GRAFICE EUROPEJSKIEJ
Karolina Jabłońska
Przestrzeń Patio Centrum Sztuki na czas wakacji wypełniło kilkadziesiąt grafik z trzech państw: Polski, Węgier i Włoch. Grafika nie jest dziedziną sztuki, która łatwo i długotrwale absorbuje zmysły. Jest dosyć popularna, co wynika chyba bardziej z powszechności dostępu (jest wiele wystaw grafiki) i stosunkowo niskich cen (wiele osób może sobie pozwolić, by zakupić dzieło sztuki, którym jest grafika). Pod nazwą tej szczególnej dziedziny sztuki kryje się także technika, nie każdemu dobrze znana, dla niektórych odbiorców bliższa czasem alchemii niż sztuce.
Projekt, w który zaangażowały się trzy instytucje, nosi tytuł „Wielka księga grafiki z drugiej połowy XX wieku”. Na wystawie jednak można zobaczyć jedynie prace z ostatnich lat ubiegłego wieku, wykonane przez artystów z trzech krajów Europy: Polski, Węgier i Włoch. Większość z nich została wybrana, jak się wydaje, ze względu na szczególne podejście artystów do pewnych tematów lub też na odważne zastosowanie technicznych rozwiązań. To z kolei wywołuje wiele pytań o istotę grafiki, potrzebę weryfikacji determinujących ją pojęć i dostosowanie ich do nowych możliwości i narzędzi.
Tematem, który pojawia się w wybranych pracach graficznych jest czas: nieubłaganie upływający, największy konkurent w codziennym wyścigu. Czas nierozerwalnie łączy się z kondycją współczesnego człowieka. W pracy, której autorem jest Abel Szabo, czas pojawia się w najbardziej dosłownej formie: jako zegar elektroniczny zamieszczony w przestrzeni jednego z dużych miast. W ten sposób autor przypomina, że mieszkańcy miast żyją w rymie dalekim od naturalnego. Jednocześnie, chcąc przetrwać, muszą podporządkować się „miejskiemu odliczaniu”. Uwagę na miejską dżunglę zwraca także Melisa Salvarani mieszając odbicie w witrynie sklepowej z tym co znajduje się za szybą. Tamara Sass zamyka czas w kamiennych tablicach, odnosząc się jednocześnie do duchowej strony człowieka (tablice budzą skojarzenia z tymi, na których spisano Dekalog). Czas dla niej to nie tylko przemijanie, bardziej pamięć o tym co było, ale także nadzieja na to, co będzie. Filozoficzne podejście do czasu i człowieka odnaleźć można w pracy Joanny Wiszniewskiej-Domańskiej, będącej swoistą metaforą losu człowieka, stojącego przed niezapisaną, otwartą księgą. Natomiast relacje człowieka z otoczeniem można odnaleźć w pracy Eugeniusza Józefowskiego o wymownym tytule „po trzykroć sam”. Grafika ta przedstawia trzy postacie pozostające ze sobą w kontakcie i tworzące swoistą piramidę, ponieważ siedzą sobie na kolanach i podtrzymują się wzajemnie.
Wśród grafik mówiących o kondycji człowieka można umieścić dwie prace wykonane w tradycyjnej technice, jaką jest miedzioryt. Apokaliptyczna wizja Martona Takatsa poprzez dokładność w szczegółach i rolę architektury, nawiązuje wyraźnie do prac Piranesiego (również tytułem „Budapeszt, Hommage a Piranesi IV”). Również Zsofi Varga, artystka węgierska, odniosła się do tradycji pracą przedstawiającą kuszenie św. Antoniego. Nawiązała nie tylko do tradycyjnego tematu i klasycznej techniki, ale także do motywów, które odnaleźć można w pracach Hieronima Boscha. Ten poważny temat i dopracowane partie pracy zestawiła z wrażliwością dziecka, zamieszczając scenki z dziecięcego rysunku: linearne, zniekształcone postacie, budowane przy pomocy kreski, bardzo uproszczone, niemal schematyczne.
Ze względu na kompozycję uwagę zwraca praca Piotra Jaworowskiego, opierająca się na kontraście bieli i czerni i sylwetowym potraktowaniu postaci. Także antytetyczny układ somnambuliczek Hieronima Kozłowskiego wywołuje szczególne efekty w centralnej części pracy, mogące budzić różne skojarzenia (z abstrakcyjnym wzorem, sercem, waginą…). Formy, z których „zbudowana” jest chimera Adama Levaia są tak skomplikowane, że dopiero po chwili odnajdujemy w nich ludzkie postacie. Zestawienie postaci kobiety z aniołem i ich rysunkowe, szkicowe, ale jednocześnie bardzo ekspresyjne potraktowanie daje ciekawe efekty w pracy Fatime German. Po temat kobiety sięgnęła również Małgorzata Bielecka przedstawiając Ewę w postaci trzech ust umieszczonych w centralnej części pracy.
Ważne miejsce w prezentowanej twórczości graficznej zajmują portrety. Wśród nich znajduje się druk komputerowy, na którym widać siedzącą młodą kobietę. Kobieta ta patrzy wprost na widza, jej dłonie opadają dość swobodnie na kolana i coś się w nich znajduje. Może są to muszle, które można rozpoznać w tle, może kamienie. Tytuł pracy nawiązuje do pojęcia znanego z jogi, w którym cała uwaga przenosi się z tego co zewnętrze do wnętrza. Opanowane zostają zmysły, a umysł poddany zostaje kontroli i oczyszczeniu. Viviana Cangialosi, autorka tej pracy, sama ćwiczy jogę i swoją pasję przenosi na sztukę. Jednocześnie odwołanie do filozofii hinduskiej, gdyby nie tytuł, jest niemal zupełnie niedostrzegalne, bohaterka zaś przypomina dekadencką damę, postać ze snu. Przez to pozwala skierować uwagę na iluzję tego, co widzialne. Odmienny w charakterze, bardziej „ziemski” jest autoportret Gabora Pastora, na którym widzimy twarz artysty wyłaniającą się z nieokreślonej otchłani: tkanin, obrazów na płótnach, rysunków. Nawiązuje to w pewien sposób do otoczenia artysty, które zajmuje stworzony przez niego i przedstawiony według jego spojrzenia świat. Ciekawą pracą jest „Introspekcja” Macieja Jabłońskiego, który wykorzystał strukturę papieru czerpanego. Na pracy zobaczyć można sylwetowo potraktowany profil mężczyzny wykonany techniką drzeworytu i jego odbicie. Uwagę przykuwa także portret dziecka wykonany przez Guglielma Alfarone. W jego pracy twarz dziecka wyłania się z pociętego liniami tła niczym z wody, albo z kamienia. Może budzić także skojarzenia ze starą fotografią, choć w rzeczywistości grafika ta została wykonana w technice suchej igły i akwatinty. Z kolei Jarosław Skutnik wykorzystał możliwości jakie dają programy komputerowe i przy ich pomocy stworzył „Supermadonnę”, obraz Matki Boskiej, który powstał jako kompilacja szesnastu madonn, kultywowanych w Polsce. Supermadonna jest wypadkową ich wszystkich, zawiera elementy każdej z nich, a jednocześnie ma zupełnie nową „tożsamość”. Praca ta jest przykładem na wykorzystanie technik cyfrowych jako narzędzi w grafice.
Wśród technik, które zdominowały wystawę znalazł się druk cyfrowy, który stał się obecnie jedną z najbardziej powszechnych graficznych technik. To on spełnia w dzisiejszych czasach rolę, jaką dawniej pełniła grafika warsztatowa: pozwala multiplikować i rozpowszechniać inne dzieła. Oczywiście nie pełni wyłącznie utylitarnej funkcji, a jego możliwości wykorzystywane są w pracach o charakterze artystycznym, co wyraźnie zaznacza się w „Wielkiej księdze grafiki z drugiej połowy XX wieku”. Dialog z definicją grafiki jako medium opartego na matrycy podejmuje także Ravera Nuvola, pokazując odbitkę kserograficzną. Interesujące w kontekście medium wydaje się użycie szablonu jako matrycy w pracy Andrzeja Miastkowskiego, który także zaskakuje wykorzystaniem motywów z kultur pozaeuropejskich i własnej mitologii, a nawet alfabetu. W tym szerokim pojmowaniu pojęcia „grafika” rodzi się jednak pytanie o granice tej dziedziny. Czy pracę, która jest fotografią („Solamente” Valentina Garbagnati) można zaliczyć do grafiki. Mimo iż należy rrozszerzać obszary przynależne poszczególnym dziedzinom sztuk wizualnych, powinno się jednocześnie jednak cały czas określać i definiować cechy które odróżniają grafikę np. od fotografii czy malarstwa. Konieczność ta jest narzucona przez nowe media wykorzystywane w tej dziedzinie.
Wystawa „Wielka księga grafiki z drugiej połowy XX wieku” pokazuje, że we współczesnej grafice, w trzech europejskich państwach zainteresowania są podobne: zarówno tematyczne, jak i mające na celu poszukiwanie nowych środków wyrazu. Artyści bardzo często mieszają techniki, łączą grafikę z innymi dziedzinami sztuki, jak malarstwo czy rysunek. Dają do zrozumienia, że przyszedł czas na liberalizację także tej dziedziny. Tylko wtedy może ona stać się aktualną formą wypowiedzi artystycznej odpowiadającą współczesnej wrażliwości.
zobacz grafiki prezentowane na wystawie
czytaj więcej
|