Teraz w Programie Łódź Kaliska - archiwum Łódź-Art

PARTNERZY

archiwum

powrót

Teraz w Programie Łódź Kaliska

Anna Leśniak

UNDERGROUND - pierwsza wystawa Sztuki Underground, Galeria Program, 06-07 2006, ul. Gen. Andersa 20, 00-201 WARSZAWA

"Niech żyje sklonowana Mona Lisa, niech żyje dubletowy Sąd Ostateczny!" radośnie wykrzykuje Grupa Łódź Kaliska przy okazji swojej najnowszej wystawy w Galerii Program w Warszawie. Jednak świat oparty na podobieństwach, podwójnie piękny i podwójnie sprawiedliwy to dla tych artystów ciągle za mało. Bo rzeczywiście czymże jest bliźniacze podobieństwo w porównaniu z potrójną jednością? Z Bliźniętami Trzema, które w pełni odsłaniają widzowi swoją urodę i doskonałość kształtów. Na fotografiach podziwiać można również doskonałą harmonię z jaką współpracują ze sobą trzy bliźniaki, także wdzięk i reprezentacyjność póz, jakie przybierają przed obiektywem. Każde zdjęcie potwierdza zgodność myśli i jedność gestów, a tym samym siłę "potrójnych bliźniąt". Nie ma tu miejsca na dysonanse. Dodatkowo, gdyby ktokolwiek ośmielił się wątpić w symbiozę potrójnego bytu, wszelkie niepokoje rozwiewa napis "The nation is still going strong" zamieszczony na każdym zdjęciu. Czasami tylko można dostrzec drobne różnice w gestach i spojrzeniach, niezgodność realnego bytu z ideą...
Rolę trzech bliźniąt odgrywają jak zawsze muzy Łodzi Kaliskiej. Obfite biusty, piękne ciała, odważne pozy, jest tu wszystko co czyni poczynania grupy łatwe do przełknięcia nawet dla widza, który średnio trawi sztukę współczesną. Jednak cukierkowe tło z pięknymi widokami, charakterystyczne dla New Pop zostało zamienione na reprezentacyjną czerwień, zgrzebną szarość, szpitalną biel czy złowrogi brąz. Zdjęcia mimo, że utrzymane w konwencji żartu i absurdu uśmiech wywołują tylko na chwilę. A kobiety z wąsikami to nie kolejne kopie Mony Lisy w duchampowskim wydaniu. Wąsiki te wcale nie są filuterne i zabawne.
Ideę, narodu jako identyczności, idealnej krystaliczności, którą podkreśla Marak Janiak w Manifeście 0506 "Identyczne bliźnięta trzy" twórcy ironicznie akcentują poprzez ustawienie w przestrzeni galeryjnej nadnaturalnej wielkości rzeźb Chinki i Araba trzymających transparent "Jesteśmy z wami". To "repliki" autentycznych osób - od paru lat obywateli polskich.
Czwartego lipca figury te zniknęły z galerii i wzięły udział w manifestacji przed Amerykańską Ambasadą z okazji Dnia Niepodległości. Wieczorem jednak były już z powrotem na imprezie z udziałem Łodzi Kaliskiej. Głodni wrażeń widzowie, którzy przybyli do galerii zostali tym razem uraczeni przez grupę jedynie wodą mineralną, a sami twórcy nie przejmując się tłumem, który czeka na kolejną rozrywkę zasiedli do stolika i urządzili członkowskie zebranie. Rozczarowani widzowie powoli opuszczali wnętrze galerii a debata wciąż trwała...i chyba nie ma co mieć twórcom tego za złe, gdyż jałowe dysputy to stały element życia politycznego, a w wypadku Łodzi Kaliskiej przynajmniej jest szansa, że narodzi się z nich kolejny pomysł...