|
powrót
Paweł Maciak – „ Energia w obrazach”
Galeria FF
Galeria FF, Wernisaż: 04.01.2008 r. w godz. 18-20. Wystawa czynna od wtorku do soboty w godz. 14-18 do dnia 25.01.2008 r.
Galeria FF zaprasza na wystawę fotografii Pawła Maciaka pt. „Energia w obrazach”. Najnowsze fotografie artysty zdumiewają zgrzebnością i prostotą ujęcia, dosłownie wyodrębniając przedmioty z cienia za pomocą mistycznego, skupionego światła. Jest w nich coś z późnośredniowiecznej zadumy i melancholii. Druga część prac to fantastyczne, harmonijne pejzaże, częściowo znane z ostatniego Łódź Biennale. Dopiero teraz w całości można będzie ocenić odrębny światopogląd wizualny artysty.
Tym samym Galeria FF inauguruje nowy rok swojej działalności.
Paweł Maciak - ur. 1969 r. fotograf, także malarz i grafik. Okazjonalnie muzyk – realizuje autorski projekt pn. Katastrofa. Absolwent Wydziału Grafiki i Malarstwa łódzkiej ASP.
Artysta starał się oddać indywidualny charakter każdego z pokazywanych obiektów, celowo izolując je, wyodrębniając na każdej fotografii jako byt samodzielny oraz poddając wnikliwemu detalicznemu oglądowi. Twórca portretuje więc te poszczególne manifestacje biosfery tak, jakby miał do czynienia z ludzkim modelem – w obliczu uniwersalności powtarzających się form i określonych struktur (tak jak w przypadku normatywności występowania oczu, ust, nosa czy uszu u człowieka) usiłuje odnaleźć walor oryginalności i niepowtarzalności danej egzemplifikacji Natury. Nie są to jednak wizerunki cieszące wzrok przyjemnymi wizualnymi doznaniami, idyllicznymi zestawieniami struktur i kolorów. Ich estetyczna wartość kryje się właśnie paradoksalnie w podkreślaniu defektów i surowości tkanki fotografowanych przedmiotów. Jest to więc rodzaj zdeprecjonowanego piękna czerpiącego ze specyficznej, turpistycznej wrażliwości.
Te, jak i wcześniejsze cykle fotograficzne Maciaka, bytują więc w sferze pewnego określonego tabu, ich biologiczna intymność budzi momentami zażenowanie, dając nam pozór uczestniczenia w jakimś niemoralnym (bo dotykającym najgłębszych poziomów cielesności z całym jej fizjologicznym rozpasaniem), hermetycznym rytuale płodności. Lepkość wodnistej zupy, wilgotna, lśniąca i obślizgła konsystencja tłuszczów czy mięsnych tkanek, mięsistość owoców zanurzonych w cieście, a także spękana i uszkodzona powierzchnia wuzetki niczym poorana zmarszczkami skóra starego człowieka, niosą w sobie niepokojące uczucie zagrożenia i narastającego braku komfortu. Twory te, wykrojone z płaszczyzny fotografii dramatycznym, kontrastowym światłem, dodatkowo pogłębiają stan czujnej uwagi. Prace Pawła Maciaka dostarczają perwersyjnej zmysłowej przyjemności, którą niewielki krok dzieli od masochistycznego wzrokowego samoudręczenia.
Eva Milczarek (fragment tekstu z katalogu wystawy)
|