|
powrót
Wełniacze, Babeczki, Emotikony - emocjonalne komunikaty
O ostatnich cyklach prac artystki z Magdą Komborską rozmawia Anka Leśniak
Anka Leśniak: Tytułujesz cykle swoich prac: "Wełniacze", "Babeczki", "Łamigłówki". Już same tytuły są w pewnym sensie sentymentane i zmysłowe. Kojarzą się ze światem dziecka. Mówiąc o nich odwołujesz się do marzeń sennych i psychoanalizy Zygmunta Freuda. Od XIX wieku motyw dzieciństwa na różne sposoby przejawia się w historii sztuki. Co jest dla Ciebie ważne w tych powrotach do dziecięcej percepcji świata?
Magda Komborska: Prace te są poszukiwaniem zmysłowych wrażeń, ich pełnej gamy, czyli takich, jakie mogą odbierać dzieci. Massmedia jako obszar pochłaniający rzeczywisty, naturalny odbiór rzeczywistości, powodują, że ograniczamy się do "jednozmysłowości", do zmysłu wzroku, który zastępuje nam inne doświadczenia, takie jak dotyk, zapach, emocje. Sztuka jest dla mnie jedyną "żywą materią", na której płaszczyźnie można poruszać się swobodnie, mówić kodem emocji i wielu zmysłów. Stąd, kolejno "Łamgłówki" (2007), "Wełniaczki" (2010) i "Wełniacze" (2011) oraz "Babeczki" (2011) są rodzajem kodów - zmysłowych, chaotycznych, które mogą być postrzegane jako zjawisko emergencji lub mojej wewnętrznej struktury emocji. Realizacje (wyżej wymienione) są formą autoportretu intymnych impresji, oddaniem real emotions, osobistą re-wizją, a zarazem wyobrażaniem zmysłowości, przetwarzaniem jej... To ważne w momencie aktualnego stanu społeczeństwa, kiedy możemy stać się mimikrą, bardzo mocno upodobnić się do innych osób, lub popaść w psychastenię, czyli zaburzenie relacji między osobowością, a przestrzenią w jakiej się znajdujemy.
A.L:. Szczególnie ciekawa jest forma twoich ostatnich prac - "Wełniaczy" i "Babeczek". Używasz w nich przedmiotów znalezionych, co kojarzy się trochę z surrealizmem, i budujesz z nich nowe całości. Często są to popsute zabawki, przedmioty "bezużyteczne", ale także nici, wata, miękkie materiały. "Wełniacze" mają w sobie z jednej strony coś rozczujającego, z drugiej coś niepokojącego i przerażającego. Wyglądają jakby były na etapie ewolucji, przepoczwarzania się. Kim są te dziwne istoty?
M.K.: Poszukując języka zmysłowości, skierowałam swoją uwagę na środowisko naturalne:
Sekrety roślin, niezrozumiałe polichromowe komunikaty, jakie przesyłają nam owoce, również te najbardziej banalne i pospolite, nie dają nam spokoju właśnie dlatego, że wymyka się nam ich sens i język.
cyt: Piero Camporesi „Laboratoria zmysłów”, tł. Joanna Gniewska, Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2005, s. 6
Dlatego prace te, to przede wszystkim rodzaj roślinności, formy naturalne, konstruowane z miękkich, delikatnych materiałów, z jakich powinny być robione właśnie zabawki dla dzieci… choć tak do końca nie jest. Są to swobodnie uszyte w nietypową składankę lalki, rozmaite zabawki, fragmenty organiczne ślimaków, ptaków, czy przekrój owocu borówki lub kwiatu męskiego kabaczka… oraz słodka forma ciastka, babeczki, kobietki… jeśli miałabym opisać cykl „Babeczki”
A.L.: Babeczka - ciasteczko, babeczka kobietka… Dlaczego odwołujesz się do pojęcia słodkiej kobietki?
M.K.: W samym nazewnictwie „Babeczki” brzmią słodko, glamour, ale tylko z daleka wyglądają powabnie i przyciągająco, bo z bliska widoczne są zniszczone kawałki zabawek z jakich powstawały. "Babeczki" to rodzaj wspomnienia dzieciństwa, a dokładniej powrót do pierwotnej kobiecości w małej dziewczynce, jej bajecznej, subtelnej natury.
"Babeczki" wyglądają jak słodkie ciasteczka, "Wełniacze" i "Wełniaczki" to antropomorficzne formy…
M.K.: "Wełniacze" są jak fauni, którzy mają przypominać o prawdziwej ludzkiej strukturze, związanej z żywą materią, naturą… Odwołam się tu do tekstu:
Zrodziły się Fauny, na początku świata, ze starożytnych pasterzy zaludniających ziemię. (…) O nich śpiewali i pisali poeci. Fauni rodzą się w obecnych czasach z robaczków, które tworzą się pomiędzy korą a słojami drzew, przybierają skrzydła
i w końcu je tracą. Wtedy przemieniają się w ludzi…
tak pisał Anonim z VIII w. o dziwnych fantazyjnych stworach, określając je Faunami.
A.L.: Ciekawy w twoich pracach jest motyw niedopowiedzenia, nieskończenia. Patrząc na "Babeczki" i na "Wełniacze" mamy wrażenie, że to praca w procesie, do której można dodawać nowe elementy. Dokleić, doszyć coś od siebie. Różnią się od twoich wcześniejszych prac techniką wykonania - to obiekty, rzeźby, może "anty-rzeźby", wcześniejsze prace - "Emotikony” i "Łamigówki" - prace malarskie cechowały się raczej zdyscyplinową formą, uporządkowaniem. Skąd ta przemiana?
M.K.: Cykle "Emotikony" i "Łamigłówki" były zapowiedzią chęci zmiany, możliwości poddania się przestrzenności w obrazie, o którą zawsze zabiegałam. Malarstwo postrzegam raczej przez formę, przestrzeń, materiał, a płótno mnie ogranicza.
A.L.: Co było dla Ciebie inspiracją w pracach "Łamigłówki"?
M.K.: Będąc małą dziewczynką, jak prawie każde dziecko, lubiłam gry planszowe i kolorowanki. Obie te formy traktowałam identycznie czyli gryzdałam po nich, chciałam je zakolorować. Podobnie było z książkami, kiedy zarysowywałam je, mówiłam, że je czytam. Teraz wspomnienia te kojarzą mi się ze swoistym rytuałem, dziecięcym sposobem "czytania", czyli niechlujnego i bezwiednego rysowania, gryzdania. Uważałam, że tak właśnie można czytać czy grać…lub pisać. Mając 4 lata zawsze pisałam B z trzema brzuszkami :). To typowe w tym wieku zachowania, nic specyficznego, ale jednak zapadły mi w pamięć. Chciałam więc odtworzyć ten rytuał, zabawę w czytanie, tworząc "Łamigłówki", których właśnie z powodu dorosłości nie można rozwiązać…
A.L.: Cykl Emotikony został wyróżniony II Nagrodą w konkursie „Promocje” w Legnicy. Emotikon według Wikipedii to wyraz nastroju, używany przez użytkowników Internetu. Najczęściej przedstawia symboliczny ludzki grymas twarzy. Ty wykorzystalaś te symbole w malarstwie na płótnie. To momochromatyczne, oszczędne w formie obrazki. Czy mogłabyś opowiedzieć więcej o tym cyklu, idei, sposobie wykonania?
M.K.: Na początku poszukiwałam form elektronicznych, które mogłyby oddać naturalny ludzki komunikat i natknęłam się nawet na emotikony dźwiękowe tzw. wrzaskuny… ale to były nadal tylko znaki…
"Emotikony" były pierwszym cyklem, w którym postanowiłam zasygnalizować właśnie brak komunikatu, sygnału, porozumienia werbalnego i poza werbalnego pomiędzy ludźmi. "Emotikony" celowo zostały malowane niby bez wyrazu, bez buźki, bez emocji, w szarych, słabych tonacjach, tak by zlewały się z przestrzenią, z bielą płótna. Na płótnach widoczne są fragmenty portretów rybek, psów, stapiających się z emotikonami. Te połączenia tworzą swoiste krzywe zwierciadełka, podobne do tych, w których przeglądamy się wpatrzeni w ekran monitora. McLuhan o osobach zapatrzonych w ekrany przejmująco twierdzi, iż ulegają one tzw. narkozie narcystycznej, czyli poszukiwaniu własnego wizerunku odbitego w mediach. Każdy z obrazków zakryty jest też papierową higieniczną chusteczką do twarzy, co wprowadza w intymny przekaz o obecności ciała, oblicza.
A.L.: Twoja obecność w sztuce to nie tylko realizacje artystyczne. Organizujesz wystawy, piszesz teksty o sztuce. Jak praca kuratorki i krytyczki sztuki ma się do twojej praktyki artystycznej? Czy te aktywności to dla Ciebie osbone rozdziały, czy istnieje między nimi jakiś łącznik?
M.K:. To zupełnie inne kategorie: tekst, realizacja wystaw czy własnych prac. W każdej z nich podejmuję osobny problem/temat. Właśnie ta odmienność tematów i form powoduje, że staram się wszystkie te aktywności kontynuować. Jednocześnie jednak nie ma możliwości zupełnego rozdzielenia tych 3 rodzajów wypowiedzi. To swoiste różne wymiary, w których mogę się w całości twórczo wypowiedzieć.
Magda Komborska
e-mail: kommagda@interia.eu
ur. w Lesznie
2007 dyplom ASP w Poznaniu na Wydziale Edukacji Artystycznej o specjalnościach pedagogika, oraz krytyka i promocja sztuki z aneksem z rysunku u prof. R. Kubickiego i prof. B. Wojtasiaka, w 2008 dyplom Wydziału Malarstwa u prof. W. Dudkowiaka i prof. D. Lejmana
realizacje:
od 2009 kurator wystaw w Galerii [ON] Poznań -
publikacje: "Artluk", "Gazeta Malarzy i Poetów", "Czas Kultury", "Format", "Exit", "Kwartalnik Fotografia", internetowe czasopismo spam.art.pl, www.obieg.pl oraz katalogi polskie i międzynarodowe
wystawy:
2006
wystawa indywidualna malarstwa …age…, Galeria MBWA (z cyklu "Promocja młodych"), Leszno
2007
wystawa zbiorowa malarstwo, "Zachować dla przyszłości. Przestrzeń a/i dzieło sztuki", Centrum Sztuki Współczesnej Inner Spaces, Poznań
2008
wystawa zbiorowa "Partycypacja", Poznań/Zielona Góra
2010
2 Festiwal Sztuka i Dokumentacja, Galeria Fokus, wystawa "Sztuka-Obiekt-Zapis", Łódź
"Za co lubię fotografię", SPOT, Poznań
2011
"Fashion’s object" Galeria ON, Poznań
"Transakcja łączona", Wrocław i Poznań
udział w projekcie "Zarejestrowane", Galeria ON, Poznań
projekty kuratorskie:
2009
"Kreski na niebie", MBWA Leszno
"Kreski na niebie" cz.2, przy II Międzynarodowym Festiwalu Nowych Zjawisk Audiowizualnych, Galeria ON, Poznań
2010
"Piernikowa chatka", Galeria ON, Poznań
"Pasticcio czyli pasztet", Galeria ON, Poznań
2011
"Fashion’s object" Galeria ON, Poznań
"Serious" Galeria ON, Poznań
2011
"Fading Traces" i "Zarejestrowane", Galeria ON, Poznań
nagrody i wyróżnienia:
2007
Nagroda artystyczna – stypendium prezydenta miasta Leszna
2008
Nagroda "Promocja Młodych", 15 Prezentacje 2008, MBWA Leszno
II Nagroda Promocje 2008, Galeria Sztuki w Legnicy
2009
Stypendium artystyczne Miasta Poznania
"Przeciąg" II Festiwal Sztuki Młodych w Szczecinie, wystawa konkursowa
2010
I Nagroda 16. Prezentacje Galeria MBWA Leszno
|