|
powrót
„Morfologia brudu” - na granicy natury i geometrii.
Karolina Jabłońska
Wystawa Michała Rybińskiego „Morfologia brudu” nie jest wystawą o brudzie. Jest wystawą o malarstwie, w którym farbami stają się sadza, rdza i grafit, a pędzlem czas. Malarstwo, mimo zastosowania szczególnego rodzaju narzędzi, jako dziedzina sztuki nie anektuje obcych mu obszarów i pozostaje w swoich dotychczasowych granicach. Wpisuje się za to w dyskusję o malarstwie jako medium i o jego możliwościach. Zasadniczą część wystawy w Galerii Imaginarium tworzy 12 okrągłych, nieznacznie różniących się od siebie płócien. Obrazy pokryte są nieregularnymi wzorami, które powstają w wyniku działania sadzy, rdzy, kwasu solnego i azotowego.
Okrągłe obrazy Rybińskiego są do siebie bardzo podobne – oparte na takiej samej zasadzie, zbliżonej kolorystyce, identycznym formacie. Zawieszone pod kątem po dwóch stronach galerii, dzięki swojemu formatowi oraz ilości, zdołały zaanektować przestrzeń. Patrząc na te prace przypomina się, fascynująca wielu artystów (m.in. Antoniego Starczewskiego), pozorna powtarzalność występująca w przyrodzie np. w przypadku liści lub owoców rosnących na tym samym drzewie, gdzie nie ma dwóch identycznych elementów. Zwrot ku naturze przejawia się tu również w niezauważalnym działaniu czasu. Rybiński sięga tu po materiały, które zmieniają się pod wpływem działania czynników atmosferycznych, dzięki czemu również każdy z obrazów ulega ciągłym, niezauważalnym gołym okiem, przeobrażeniom.
Prezentacji prac malarskich towarzyszy film, ujawniający proces tego, jak zmienia się powierzchnia płótna w czasie. W tym przypadku dokumentacja staje się istotną częścią wystawy, ponieważ to właśnie dzięki niej odkrywane są kluczowe dla cyklu malarskiego elementy. Dopiero na odtwarzanym w odpowiednim przyspieszeniu filmie widać zachodzące w obrazach zmiany, a przez to szczególny charakter stosowanych przez artystę narzędzi – naturalnych osadów. Zestawienie obrazów – materialnych przedmiotów, z obrazem sfilmowanym pokazuje różnicę między dwoma dziedzinami sztuki w możliwościach przekazywanych za ich pośrednictwem treści. Konieczność wykorzystania różnych dziedzin sztuki – w tym przypadku malarstwa i filmu, nie wynika z rozpiętości idei, którą chce przekazać Rybiński, lecz z niedoskonałości dziedziny sztuki, po którą pierwotnie sięgnął artysta dla przekazania komunikatu – malarstwa. Artysta nie stara się bowiem rozszerzyć malarstwa, lecz uzupełnić je dokumentacją.
Prace Rybińskiego usytuowane są pomiędzy naturą – stamtąd czerpie inspiracje i narzędzia, a geometrią – wykorzystuje regularne kształty płócien, podkreśla kształt blejtramu. Z jednej strony przywołuje tradycje dawnego malarstwa, powstającego przy użyciu naturalnych pigmentów, z drugiej – wykorzystuje technologię, by ujawnić ciągłą zmienność jego obrazów. Dopuszcza przypadkowe i niekontrolowane działanie natury (np. zmiany kolorów stosowanych przez niego „pigmentów” pod wpływem czynników atmosferycznych), z drugiej strony wyklucza ze swoich prac ekspresję i swobodny gest.
|