|
powrót
Sztuka jako magia, artystka jako szamanka
Anka Leśniak
Natalia LL w Galerii FF zaprezentowała swój najnowszy projekt „Prywatne magie” ze zbioru Opera Omnia. Na wystawę składają się fotografie, animacje i obiekty. Fotografie, na których artystka pojawia się w masce lub otoczona rytualnymi przedmiotami nasuwają wiele ścieżek interpretacji. Jedną z nich, najbardziej narzucającą się czyli odniesienia do mitów sugeruje sama artystka w tytułach prac, a także krytyk Alicja Cichowicz w tekście opublikowanym w katalogu wystawy.
Postać Odyna pojawiająca się w pracach Natalii LL związana jest z mitologią germańską. Odyn był panem bogów i świata, wojny i zwycięstwa. Przypisuje mu się wynalezienie znaków runicznych. Znał sztukę zaklęć, patronował poezji. Przez dziewięć dni wisiał na świętym kosmicznym drzewie, następnie zstąpił do piekieł i zmartwychwstał. Dzięki temu rytuałowi przejścia zdobył niezwykłą mądrość. Odynowi towarzyszyły dwa kruki - Huginn (Rozum) i Muninn (Pamięć). To one zanosiły wybranym wojownikom ziele nieśmiertelności. Sam Odyn również przybierał postać nocnego kruka.
Ekspozycję Natalii LL otwiera wielkoformatowa fotografia pt. „Kruk Odyna”. Widać na niej artystkę siedzącą na „kolczastej kuli”. Scena to kompozycja w tondzie, którego centrum stanowi artystka, ubrana w czarny kostium ze skrzydłami. Ciemne okulary, które są nieodłącznym atrybutem wizerunku Natalii LL znalazły swoje miejsce w jej sztuce. Zakryte oczy powodują, że mamy wrażenie iż artystka-szamanka skrywa jakąś mroczną tajemnicę. W dłoniach trzyma laleczkę voodoo. Zazwyczaj voodoo doll wykonuje się, by zaszkodzić danej osobie, jednak używana jest także w praktykach, które mają na celu ochronę kogoś. Pejzażowe tło wokół artystki wiruje, jakby sugerując zmienność ludzkiego losu, zatarcie granic między racjonalizmem a intuicją, trwałością i zmiennością, życiem i śmiercią.
Ta ostania interpretacja znajduje swoją kontynuację w tryptyku „Transfiguracja Odyna”. Na pierwszej fotografii widzimy zgarbionego starca, na drugiej artystkę trzymającą w dłoniach czaszkę. Trzecie zdjęcie przedstawia młodzieńca z tarczą. Odyn przeistaczając się ze starca w młodego mężczyznę odwrócił naturalny porządek narodzin i śmierci. Jaką rolę pełni znajdująca się pomiędzy dwoma wcieleniami Odyna postać kobiety-artystki? Być może siły sprawczej, dzięki której może dokonać się cykl umierania i odradzania. Cykliczność czasu, przynależna do sfery sacrum, bardziej ujawnia się w życiu kobiet niż mężczyzn. Także mądrość – cecha Odyna, w innych wierzeniach łączona jest z pierwiastkiem żeńskim – np. w buddyzmie oznacza ona wgląd w naturę zjawisk. Przeciwstawiona jest w tym przypadku pierwiastkowi męskiemu, któremu przypisywana jest aktywność, dokonująca się jednak w oparciu o pierwiastek kobiecy.
Vis a vis ciemnych w tonacji zdjęć z cyklu „Transfiguracja Odyna” umieszczone zostały fotografie i video „Chichot Odyna”. Tym razem artystka ubrana w różowy strój z piórami i w wieńcu na głowie spogląda na widza zza maski z odlewem swojej twarzy.
Natalia LL pokazała również cykl zdjęć, gdzie sfotografowała się ze swoją siostrzenicą. Dwie kobiety otoczone religijnymi i rytualnymi przedmiotami sprawiają wrażenie jakby przekazywały sobie tajemną wiedzę. Sens tych fotografii najlepiej ilustrują słowa z tekstu artystki: „Kostka Rubika, Tęcza, Hanukowy świecznik, Szisza, czyli wodna fajka muzułmanów, nakłuta szpileczkami laleczka voodoo, albo ja zmieniająca się na kruka to elementy świata, który mnie omamia i czaruje. I to chcę przekazać mojej siostrzenicy jako spadek po nadwrażliwości kobiecego gender”.
Przedmioty mające dla jednych wartość religijną, dla innych będące jedynie bibelotami przywiezionymi z egzotycznych wycieczek na zdjęciach Natalii LL nabierają magicznej mocy, zacierającej podziały religijne. Żonglowanie przedmiotami o sakralnym znaczeniu dla różnych religii i zestawianiu ich jednym cyklu prac z talią kart, plastikowymi czaszkami czy butelką alkoholu, pokazuje, że artystka szuka zrozumienia świata nie w konkretnych wierzeniach czy mitach, ale w tym co dzieje się na ich styku, w energii i doświadczeniu wymienianym między starszą i młodą kobietą, w więziach międzyludzkich.
Naprzeciw fotografii z przedmiotami, które mogłyby współczesnej wróżbitce lub szamance posłużyć do przepowiadania przyszłości czy też wprawienia się w ekstatyczny stan, wisi duża fotografia oraz wyświetlane jest video, na których artystka daje nam znaki alfabetem semaforowym. Na górze, w dziwnej przestrzeni, jakby na szczycie kuli ziemskiej, pod tęczą, artystka przesyła sygnał „że życie ma sens, że istniejemy”(cyt. z tekstu Natalii LL).
W przestrzeni galerii w specjalnych gablotach umieszczone zostały rekwizyty użyte na zdjęciach i w obrazie filmowym: odlew twarzy artystki i ułożone wokół niego czarne i różowe pióra, czaszki, oraz laleczka voodoo. Te przedmioty, pojawiające się od wieków w praktykach magicznych, w realizacji Natalii LL ocierają się popkulturowy kicz. Laleczka i czaszki wyglądają na zakupione w sklepie karnawałowym. Czyżby artystka poprzez wybór bazarowych eksponatów puszczała oko do odbiorcy? Na przykład laleczka voodoo, którą prezentuje artystka nosi nazwę „Ex Lover voodoo doll”, a wypisane na niej teksty adresowane są do byłego kochanka. Czy taka lalka ma moc sprawczą? W sensie praktyk magicznych nie, bo musiałaby być zrobiona osobiście, przy użyciu konkretnych przedmiotów i materiałów. Raczej odnosi się do nieodłącznej części „erosa” w życiu ludzkim, czyli zawodów miłosnych. Wtedy takie zdania jak: „Stay out of my life” czy „I want you to hurt like I hurt” napisane na lalce, mogą być pomocne w poradzeniu sobie z sytuacją.
Natalia LL wydaje się używać postmodernistycznej strategii wyrywania znaczeń z kontekstu i zestawiania ich w nowy przekaz. Jednak w tym przypadku za postmodernistyczną ironią kryje się obecne w ludzkich umysłach od zarania dziejów poszukiwanie tajemnicy istnienia. A może przedmioty te, będące jedynie zabawkami na straganie, gdy zostają anektowane do sztuki nabierają znów swoistej magii, zdają się coś komunikować?
Natalia LL przecież nie odprawia w galerii tajemnych rytuałów. Nie próbuje wpłynąć na ludzi poprzez czary, ale poprzez sztukę. To dzięki niej znajduje swoje miejsce w świecie. Co sztuka ma wspólnego z magią? Może fakt, że ludzie posiadają irracjonalną potrzebę jej tworzenia, od czasów paleolitu do dziś, mimo iż w zachodnim świecie już dawno przestano wierzyć w magię i religię.
czytaj więcej: info o wystawie
|