nasza galeria
artysci
sztuka w Lodzi
architektura
linki
kontakt


pagerank


PARTNERZY

archiwum

Wyszukaj z Google

 

powrót

Norbert Trzeciak RZUT

Karolina Jabłońska

Umieszczenie przez Norberta Trzeciaka dwóch prac na murze, który pozostał po istniejącym u zbiegu ulic Kilińskiego i Północnej budynku fabryki, w naturalny sposób wpisuje się w sztukę zaangażowaną społecznie. Wykorzystanie ściany zewnętrznej, która obecnie pełni rolę jedynie parawanu, jako podłoża dla działania artystycznego przywraca jej użyteczność i to w szlachetny sposób. Zwraca także uwagę na „porzuconą” architekturę Łodzi: w wielu miejscach zaniedbaną i zapomnianą, na budynki bez tynku, które straszą swoim architektonicznym kalectwem.

Jednocześnie prowokujący kleks kojarzy się z zachlapanymi farbą murami domów, wandalizmem, młodzieżowym wybrykiem albo wyrazem niezgody, sprzeciwu, niechęci. Trzeciak zakłada tą prowokację i liczy się z możliwością reakcji przechodniów, co stanowić ma integralną część pracy. Sztuka ma się tu skonfrontować z życiem, w jaki sposób to nastąpi jest sprawą otwartą. Nie tylko z ludźmi, u których może wywołać jakieś reakcje i ich interwencje, ale także z naturalnym procesem niszczenia: wykonana na papierze wystawiona będzie na czynniki atmosferyczne, jak deszcz, śnieg, wilgoć. Przez pewien czas na murze przy Kilińskiego sztuka będzie konfrontować się z rzeczywistością miejską i naturalną.

Projekt Trzeciaka należy rozważać także w kategoriach formalnych. Jego prace to wydruki na papierze, rodzaj tapety. Łatwo się je montuje, ale również łatwo ulegają zniszczeniu. Swoją formą przypominają plakaty wieszane na słupach ogłoszeniowych oraz reklamy. Dzięki temu wpisują się w kulturę masową. Komunikat, a raczej prowokacja, w postaci nakazująco-kuszącego hasła zadziała podobnie jak wspomniane afisze: może zostanie zauważona przez przechodzących czy przejeżdżających tamtędy ludzi, może zapadnie im w pamięć, może wywoła ich reakcję. Sytuację tą przedstawia drugi obraz, na którym widać „przypadkowych przechodniów”. Trzeciak jednak chyba oczekuje jakiejś reakcji, tego, że sztuka ma większą moc niż reklama, choć niczego nie zakłada.

Praca pozostanie w przestrzeni tak długo, dopóki się nie zniszczy. W czasie jej istnienia w przestrzeni publicznej, artysta będzie dokumentował to, jak zmienia się jego praca pod wpływem czynników atmosferycznych i społecznych.

Mecenasem projektu jest firma Grażka - dodatki krawieckie

Zobacz co dzieje się z pracą Norberta Trzeciaka