|
powrót
Jiří Šigut, „Moi najbliżsi”
Galeria FF
Wernisaż: 08.05.2008 (czwartek) godz. 18-20, www.galeriaff.eu
Jiří Šigut ur. 14.5.1960 r. w Ostrawie-Witkowicach, Czechy, wykształcenie: studia techniczne
Od 1985 do 1991 r. Jiří Šigut zajmował się zapisami fotograficznymi, programowo nie wchodząc w proces długiej ekspozycji. Charakterystyczne dla tego okresu twórczego jest to, iż zdjęcia powstawały jako rejestracje pozaartystycznych czynności, niepoddanych w żaden sposób stylizacji. Zapis był więc prawdziwą referencją do tego, co się wydarzyło i co znalazło się, bez jakichkolwiek manipulacji, w warstwie światłoczułej negatywu. W swoich Uwagach do fotografii z lat 1984-1985 autor pisze: „Uważam, że właśnie dzięki potrzebnej długości ekspozycji, ewentualnie jej połączeniu z ruchem, można uchwycić nieuchwytną w inny sposób wieloaspektowość obrazowanej rzeczywistości pod takimi kątami i z takich miejsc, jakich w jednym momencie nie możemy widzieć jako całość.”
Tematami tego właśnie sposobu wizualizacji czasu stawały się zwyczajne czynności (podróże autobusem, pociągiem, windą, spacery, zakupy…) albo też rejestracja temperatury wnętrz czy pleneru, muzyki lub filmów na jednej klatce.
Na samym początku lat dziewięćdziesiątych Šigut powoli rezygnuje z tradycyjnego układu negatyw – pozytyw. Od tego czasu autor rejestruje swoje czynności i procesy w przyrodzie bezpośrednio na warstwie światłoczułej materiału fotograficznego, kiedy źródłem światła i energii jest natura (światło dzienne, gwiazdy, księżyc, ogień, świetliki…). Emulsja nie pełni tutaj funkcji wyłącznie fotograficznej, ale przekracza ją i reprezentuje światło – czułość wszelkiej materii. Swoją pracę, czyli naświetlanie papierów fotograficznych na łonie natury (przez kilka dni lub nawet tygodni), łączy autor z odmianami rytuałów – swoimi bardzo prywatnymi i intymnymi nocnymi performansami. Jak sam mówi: „Jestem zafascynowany tym, że papiery fotograficzne są w stanie pracować w czasie, absorbować światło, energię, i dzięki tej zdolności mogą wiernie przedstawić, a potem zachować, przemijające. Zarejestrować procesy i żywioły trwające od milionów lat, jakie postrzegał również pierwszy człowiek. Moim uczuciom często brakuje słów, ale zostają papiery z nieznacznymi zapisami ruchu wiatru, płynięcia wody, opadniętym liściem… odciskiem świata.”
Historyk fotografii Josef Moucha w swoim tekście Zrození múzy (Narodziny muzy) zalicza J. Šiguta do grona dwudziestu czeskich twórców (np. J. Sudek, F. Drtikol, J. Funke, J. Štýrský, E. Medková, J. Svoboda, J. Koudelka i in.), którzy w XX w. wprowadzili zmiany w postrzeganiu możliwości artystycznych fotograficznego medium.
Na wystawie w Galerii FF zaprezentuje dwie instalacje fotograficzne. Obie bardzo spójne w wymowie i przesączone głęboką symboliką. Pierwsza instalacja, zatytułowana Moi najbliżsi, porusza problem więzi, pamięci i śmierci najbliższych osób – rodziców, dziadków... Druga realizacja 1967/5 podejmuje problematykę tragicznej śmierci górników w kopalni Michal w Ostrawie, rodzinnym mieście autora. Bogdan Konopka, autor tekstu do katalogu z wystawy, tak o nich pisze: „Obie wprost dotyczą śmierci, która była i jest zupełnie inaczej pojmowana i przyjmowana w różnych kulturach. Można zaryzykować twierdzenie, że dla cywilizacji zachodniej śmierć umarła lub została tak zbanalizowana, że nie ma o czym mówić. Šigut też o śmierci milczy; za to nie milczy symbolika jego działań“.
Wystawa czynna od wtorku do soboty do dnia 31.05.2008
|