|
powrót
„Aneks Jednego Mistrza” po raz pierwszy
Karolina Jabłońska
Wystawa „Zygmunt Schreter – łódzki paryżanin”, otwarta niedawno w Muzeum Miasta Łodzi, rozpoczęła cykl prezentacji artystów znajdujących się w Galerii Mistrzów Polskich z kolekcji Krzysztofa Musiała. Istota tego projektu polega na dotarciu, zebraniu i wyeksponowaniu kilku, kilkudziesięciu prac jednego artysty z kolekcji głównej. Wyjątkowym, wartym podkreślenia elementem jest tu współpraca Muzeum z kolekcjonerami prywatnymi. Dzięki temu, odbiorcy mają możliwość zapoznania się zarówno z mało znaną, aczkolwiek wielokrotnie niezwykle interesującą twórczością, obecną poza kanonicznymi pozycjami muzealnych katalogów, jak i z pasjonującymi biografiami, które nierzadko krzyżują się z tymi najznamienitszymi.
„Aneks” zyskał miejsce w niewielkiej, niezwykle kameralnej przestrzeni, która nie do końca pozwala w pełni kontemplować dzieła, ale daje za to poczucie intymnego kontaktu odbiorca-dzieło, którego często brakuje w ogromnych, muzealnych czy galeryjnych salach. Mimo ograniczeń przestrzennych, komisarz wystawy – Monika Nowakowska (przy współpracy z Anną Małaczyńską, kierownikiem Działu Sztuki), zdołała ją w logiczny i czytelny sposób zaaranżować, umieszczając w niej pejzaże, portrety, autoportrety oraz widoki wnętrz i martwe natury.
Ta tematyka wskazuje na silne związki artysty z École de Paris. Wiadomo, że Schreter wyjechał do Paryża w 1932 r., a dwa lata później osiadł w Paryżu na stałe. Jednak połowa lat 30. XX w. to okres, w którym École de Paris traciła swój zasięg i popularność jako zjawisko artystyczne i jako grupa. Wielu artystów wyjechało z Paryża na południe Francji, kilku zmarło. Łącząc Schretera z École de Paris, badacze opierają się w dużym stopniu o środowisko, w którym się obracał. Jednak pod względem formalnym jego prace malowane szybkimi pociągnięciami pędzla, z widocznymi śladami gestu, o szerokiej gamie kolorystycznej, bliższe są postimpresjonizmowi.
Widoki wnętrz, bardzo intymne w swym charakterze, budzą skojarzenia z twórczością Bonnarda i nabistów. Nieco zachwiana perspektywa przypomina o wyraźnym wpływie kubizmu, a zgromadzone we wnętrzach przedmioty – szachy, rzeźby, obrazy tworzą szczególny nastrój. „Wnętrze pokoju”, „W pracowni”, „Misa z kwiatami na krześle”, „Wnętrze pokoju” – to niektóre z nich. Z kolei wśród ekspresyjnych portretów zgromadzonych na wystawie, na szczególną uwagę zasługują portrety kobiet. Malowane szybko, szkicowo, oddają charakter portretowanych, jednocześnie intrygują – wywołują zainteresowanie portretowanymi, anonimowymi postaciami, które znamy z tytułów jako: „Portret kobiety w zieleni”, „Portret kobiety”, „Portret kobiety w czerwonym berecie” czy„Portret kobiety w bieli”. Na wystawie znajdują się także pejzaże, w moim odczuciu najmniej interesujące w porównaniu z portretami i wnętrzami. Za jeden z ciekawszych można uznać znajdujący się przy wejściu pejzaż z kobietą w czerwonej bluzce stojącej tyłem.
Obrazem, który chyba najlepiej oddaje talent Schretera jest „Tancerka egzotyczna” – to w nim widać umiejętność oddania przestrzeni, ruchu, charakterystyczny dobór kolorów i wykorzystanie grubej faktury. Na wystawie znajduje się także przykład rzeźby artysty – „Głowa młodej kobiety”, którą można uznać za ekspresyjną.
„Aneks Jednego Mistrza” jest ciekawym projektem nie tylko ze względu na przybliżanie twórczości poszczególnych artystów, ale przede wszystkim przez współpracę z kolekcjonerami prywatnymi, dzięki czemu widzowie mają kontakt z nieco innymi aspektami twórczości. Wydaje się także, że współpraca ta jest korzystna zarówno dla kolekcjonerów, którzy popularyzują swoje zbiory, jak i dla Muzeum, które otrzymuje nowe materiały do dalszych badań.
Wystawę „Zygmunt Schreter – łódzki paryżanin” można oglądać do połowy września 2011 r.
Zgromadzone na wystawie prace (36 obrazów i jedna rzeźba) pochodzą z kilku kolekcji prywatnych, m.in.: Małgorzaty i Andrzeja Królów z Łodzi, Marka Roeflera z Kosnatncina-Jeziornej, Marka Mielniczuka z Warszawy – prace będące jego własnością można kupić w Galerii Marke w Warszawie, ceny wahają się od 40 tysięcy złotych do kilku tysięcy złotych.
Muzeum planuje kolejne prezentacje czasowe, dopowiadające i wzbogacające ofertę Galerii Mistrzów Polskich, organizowane w Aneksie Jednego Mistrza. Kolejna tego typu ekspozycja, przygotowywana na październik br., poświęcona będzie Wacławowi Borowskiemu, urodzonemu w Łodzi w 1886 roku i tutaj zmarłemu w roku 1954 malarzowi, grafikowi i projektantowi, jednemu z członowych przedstawicieli nowego klasycyzmu w sztuce międzywojennej. Dlatego Muzeum Miasta Łodzi zwraca się z apelem do łodzian posiadających dzieła Borowskiego (zwłaszcza graficzne) i zainteresowanych ich udostępnieniem na wystawę o kontakt: 42-254-90-40 lub m.nowakowska@muzeum-lodz.pl do 22 lipca 2011 r.
|